Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy dotyczącej depenalizacji aborcji. Jak stwierdził "aborcja to zabijanie ludzi". Spotkało się to z szybką reakcją szefa rządu. Donald Tusk zapowiedział, że rząd "będzie głosować za depenalizacją aborcji". "Kończymy dyskusję, czas na decyzje" – obwieścił. Skąd jednak to nagłe przyśpieszenie legislacyjne po ostatnich kłótniach w koalicji? W rozmowie z naTemat.pl wyjaśnił to specjalista od wizerunku politycznego dr Mirosław Oczkoś.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezydent Andrzej Duda, który przebywa na szycie NATO w Waszyngtonie, we wtorek w rozmowie z TVN24 po raz kolejny pokazał, że jego środowisko polityczne za nic ma prawa kobiet. Duda poinformował bowiem, że nie podpisze ustawy dotyczącej częściowej depenalizacji i dekryminalizacji aborcji do dwunastego tygodnia ciąży.
Duda nie chce liberalizacji prawa aborcyjnego. Tusk reaguje
– Dla mnie aborcja to zabijanie ludzi – stwierdził w rozmowie z telewizją prezydent. Dodał jednocześnie, że kobiety, które zdecydowały się na aborcję, nie powinny być w żaden sposób karane. – Kobieta jest tutaj w szczególnej sytuacji. Natomiast penalizacja innych osób, które w jakiś sposób uczestniczyłyby w tym procederze w sposób nielegalny, to zupełnie inna sprawa – oświadczył Duda.
To stanowisko głowy państwa spotkało się z mocną odpowiedzią ze strony premiera Donalda Tuska. Szef rządu zdecydował, że jego gabinet zajmie się szybko nie tylko kwestią aborcji, ale też związków partnerskich, które ostatnio powodują tarcia wewnątrz koalicji – chodzi tutaj głównie o sprzeciw części polityków PSL.
"Będziemy głosować za depenalizacją aborcji. Będziemy głosować za związkami partnerskimi jako projektem rządowym, chociaż nie wszystkich udało mi się przekonać. Kończymy dyskusję, czas na decyzje" – napisał w środę w serwisie X.
Skąd jednak to nagłe przyśpieszenie tych dwóch kwestii? NaTemat.pl zapytało o to dra Mirosława Oczkosia.
Dr Oczkoś komentuje ruch Tuska ws. aborcji i związków partnerskich
– To jest akcja-reakcja – skwitował na wstępie specjalista od wizerunku politycznego. – Myślę, że Donald Tusk, Koalicja Obywatelska albo szerzej Koalicja 15 października zaczyna być w niedoczasie – tłumaczył dalej, wskazując, że ludzie nadal pamiętają patologie z czasów rządów PiS, ale jak zawsze czas działa na początku na korzyść nowego rządu, ale później jest inaczej.
– I teraz Donald Tusk, który dopina różne sprawy w Europie, zrozumiał, że nie może niczego nie zrobić z tych 100 obietnic, które były w czasie kampanii wyborczej. A jak widać, te rzeczy są bardzo nośne i społeczeństwo się zmieniło. Nawet nie trzeba być socjologiem, żeby to zobaczyć – podkreślił ekspert.
I kontynuował: – Ponieważ Andrzej Duda zadeklarował bardzo gwałtownie, że nie podpisze ustawy o depenalizacji, to w związku z tym ruch musiał wykonać teraz Tusk.
Jednak w ocenie dra Oczkosia "Duda wyłoży się Tuskowi jak na tacy", bo działania rządu ws. depenalizacji aborcji są minimalne, żeby znormalizować sytuację w Polsce i blokowanie tego minimum będzie działało na niekorzyść prezydenta.
Ekspert zdradza, jaką strategię może mieć Tusk ws. Dudy
Specjalista ds. wizerunku politycznego jest też zdania, że "teraz prawdopodobnie wajcha będzie przestawiona w drugą stronę". – Będą robione ustawy i będą rzucane na barki prezydenta, który będzie wysyłał je do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przełębskiej, albo będzie wetował – tłumaczył dr Oczkoś, podkreślając, że to będzie grało na jego niekorzyść.
Ekspert zwrócił uwagę, że jest kilka takich rzeczy, które można zrobić od ręki i Donald Tusk najpewniej ze współpracownikami lub najbliższymi doradcami zrobił analizę SWOT, co jest do zrobienia na już, co jest nie, a co jest w ogóle nie do zrobienia w czasie, kiedy Duda będzie jeszcze prezydentem. To jego zdaniem mogło również wpłynąć na obecny kurs polityki Tuska.
Dr Oczkoś przypomniał, że do tej pory udało się przecież ministrze zdrowia Izabeli Leszczynie zmienić prawo ws. tzw. tabletki "dzień po" zwykłym rozporządzeniem, a także przegłosowano nowe prawo ws. finansowania in vitro przez państwo.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ekspert, nawiązując jeszcze do sprawy aborcji, stwierdził, iż Andrzej Duda nie jest wytrawnym politykiem i nie bardzo umie rozgrywać jakieś gry polityczne. – Tutaj wypalił od razu, nawet nie będzie prowadził żadnej gry. To prawdopodobnie sprowokowało Tuska, żeby na bazie tego, co usłyszał, dokonać jakiegoś ruchu – tłumaczył.
– To wygląda żenująco. Prezydent państwa Unii Europejskiej i NATO w telewizji skrajnie prawicowej śmieje się bez powodu, szczerzy zęby, opowiada jakieś banały. No naprawdę wygląda to tak średnio – skwitował i przypomniał, że Duda pokazał, że nie nadaje się do polityki, kiedy jako jeden z ostatnich pogratulował Joe Bidenowi wygranej w poprzednich wyborach na prezydenta USA.
Dr Oczkoś uważa, że koalicja Tuska nie rozpadnie się przez związki partnerskie
Dr Oczkoś odniósł się również do sytuacji w koalicji Donalda Tuska i tego, czy spór o związki partnerskie może być początkiem jej końca. – Myślę, że jeżeli miałoby się to rozpaść na takim małym kamieniu, to znaczy, że ta koalicja rzeczywiście nie ma sensu. Natomiast wydaje mi się, że to się nie rozpadnie, bo przed Koalicją 15 października są jeszcze kamienie i głazy, i góry – stwierdził.
I kontynuował to barwne porównanie: – Jeżeli odpadną ze ściany na jakiejś wspinaczce na dużą górę, to można powiedzieć okej. Ale jeżeli się potkną o taki kamień, który leży na drodze, który można naprawdę przekroczyć i można to jakoś inaczej zrobić.
Ekspert wspomniał, że PSL też nie jest jednolity – inne zdanie ma tam ws. związków partnerskich Urszula Pasławska, a inne Marek Sawicki. – PSL sobie musi zadać pytanie, dla kogo jest partią. Ale to, jeżeli miałbym coś wróżyć oczywiście, to nie będzie przyczyną rozpadu koalicji – dodał. I podsumował: – Pierwsza ściana wspinaczkowa, która się zbliża, to są wybory prezydenckie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.