Tragedia po burzach w Tatrach. Lawina błotna zabiła dwie turystki
redakcja naTemat
11 lipca 2024, 20:41·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 lipca 2024, 20:41
W czwartek w wyniku ulewnych opadów w Dolinie Mąkowej w pobliżu wsi Zdziar w Tatrach Bielskich na Słowacji utworzyła się lawina błotna. Niestety, dwie osoby nie żyją. Jedną, jak wstępnie informowano, miała być obywatelka Polski. Wszystko jednak wskazuje na to, że chodzi o Czeszkę.
Reklama.
Reklama.
Słowackie media podają, że lawina błotna doprowadziła do śmierci dwóch osób, a 16 osób zostało uwięzionych w Dolinie Mąkowej. Ofiary śmiertelne to według mediów na Słowacjiobywatelka tego kraju i Czeszka (pierwsze doniesienia mówił o Polce). Cztery inne osoby są ranne.
Lawina błotna zeszła na Słowacji. Są ranni i zabici
Z relacji Słowaków wynika, że lawina błotna uderzyła w drewnianą wiatę, w której ludzie schowali się przed deszczem. Tak wynika też z informacji centrum operacyjnego pogotowia ratunkowego Republiki Słowackiej.
Na miejscu tragedii nadal pracuje Górskie Pogotowie Ratunkowe, dwie naziemne ekipy ratownictwa medycznego oraz dwa helikoptery ratownicze, które zabierają rannych do szpitala i stopniowo ewakuują ludzi z niedostępnego terenu.
Głos zabrały już też władze Słowacji. Minister zdrowia Zuzana Dolinkova przekazała kondolencje rodzinom ofiar tragicznego zdarzenia w górach.
"Chwile relaksu mogą w jednej chwili zamienić się w tragedię. Rodzinom ofiar składam szczere kondolencje. Dbajcie o siebie" – napisała polityczka.
Władze Słowacji przekazały rodzinom ofiar kondolencje
Także minister spraw wewnętrznych Słowacji Matúš Šutaj Eštok podziękował ratownikom z Górskiego Pogotowia Ratunkowego za profesjonalną interwencję i zaangażowanie podczas akcji ratunkowej. On również przekazał kondolencje rodzinom ofiar tragedii.
"Składam szczere kondolencje rodzinom ofiar, a rannym życzę szybkiego powrotu do zdrowia po zdarzeniu w Tatrach Bielskich" – napisał. Departament prasowy MSW poinformował, że jego zastępczyni Lucia Kurilovská jest w drodze na miejsce wypadku.
Fatalna pogoda, która może być niebezpieczna, jest nie tylko na Słowacji, ale też w Polsce. Jak też mówiła nam wcześniej synoptyczka IMGW Anna Woźniak wszystko będzie dynamicznie rozwijać się do końca kolejnego weekendu.
– Upały na pewno będą, ale trudno powiedzieć, jak długo potrwają. Od środy do niedzieli przemieszczą się przynajmniej dwie strefy frontowe – doprecyzowała w rozmowie z naTemat.pl.
– Bardzo groźne będą burze, które zahaczą o zachodnią Polskę już w środę. Jeszcze silniejsze będą w nocy ze środy na czwartek oraz w czwartek – wyjaśniła.
– Burze będą charakteryzować się bardzo intensywnymi, ulewnymi i nawalnymi opadami deszczu. Z kolei burze, które wystąpią w weekend, prawdopodobnie przyniosą bardzo silne porywy wiatru w południowej Polsce. Spodziewamy się niezwykle zmiennej pogody w różnych regionach kraju – podkreśliła synoptyczka IMGW.