Prawo i Sprawiedliwość może wkrótce wpaść w tarapaty finansowe i stracić grube miliony. Ojciec Małgorzaty Rozenek-Majdan, a jednocześnie były skarbnik PiS uważa, że PKW powinna odrzucić sprawozdanie finansowe tej partii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kostrzewski: PKW powinna odrzucić sprawozdanie finansowe PiS
Były skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski w piątek na antenie TVN24 skomentował fakt, że Państwowa Komisja Wyborcza bada sprawozdania finansowe komitetów wyborczych zarejestrowanych w wyborach parlamentarnych z 2023 roku. W sprawie PiS chodzi o możliwe nieprawidłowości dotyczące wydawania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
11 lipca PKW poinformowała, że po "ożywionej, merytorycznej i trwającej kilka godzin dyskusji" podjęła decyzję o odroczeniu posiedzenia do 31 lipca. Wtedy poznamy los PiS w tej kwestii.
Na antenie TVN24 były skarbnik i współzałożyciel PiS stwierdził zatem, iż PKW powinna odrzucić sprawozdanie PiS "z tego względu, że komitet wyborczy (...) pozwolił sobie na to, żeby kto inny niż tylko komitet wyborczy prowadził kampanię".
Kostrzewski wskazał, że uczono go, iż "prawo składa się z dwóch elementów – z litery prawa, która dla pana (Ryszarda - red.) Kalisza, dla komisji jest tutaj najważniejsza i jedyna, i z ducha prawa". – Litery prawa może się nauczyć każdy. Natomiast ducha prawa trzeba zdobyć, trzeba go mieć, trzeba być człowiekiem – tłumaczył.
Były skarbnik PiS powiedział, co myśli o Kaczyńskim
Ojciec znanej celebrytki wyznał też, co sądzi obecnie o prezesie PiS Jarosławie Kaczyńskim. – Te wartości, które były najważniejsze dla jego brata i dla wszystkich ludzi, którzy tworzyli zespół pana Lecha Kaczyńskiego – stwierdził, pytany, co polityka "wypruła" z Kaczyńskiego.
I dalej tłumaczył: – A wartości te najkrócej można określić: państwowcem trzeba być w każdej sytuacji, politykiem można być, a państwowcem trzeba, jeżeli już się zdecydujesz. Te właśnie wartości, poszanowanie społecznych pieniędzy, pochylanie się nad wszelkimi problemami, które związane są z ułomnością ludzką.
Powiedział też, że nie poznaje prezesa PiS. – Ja serdecznie współczuję z całego serca tej katastrofy i śmierci najbliższych, pani prezydentowej, pana prezydenta, i zauważyłem, że to wpłynęło na tego człowieka – mówił.
– Natomiast w takim lawinowym wręcz tempie prezes zaczął otaczać się ludźmi, dla których wartości są tylko śmiesznością. W momencie, kiedy próbowałem walczyć, to komentowane to było właśnie w taki sposób: śmieszne, co to ma za znaczenie? Liczy się sprawczość, skuteczność – zastanawiał się.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.