Katastrofa małego samolotu na południu Polski. Relacje świadków wypadku przerażają
redakcja naTemat.pl
21 lipca 2024, 11:29·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 21 lipca 2024, 11:29
W niedzielę (21 lipca) w miejscowości Lipowa koło Żywca doszło do katastrofy lotniczej z udziałem J-1 Prząśniczka. Według relacji świadków zdarzenia awionetka leciała "pionowo" w dół. Nie żyje 75-letni pilot.
Reklama.
Reklama.
Wypadek samolotu w Lipowej pod Żywcem
Do wypadku w powiecie żywieckim w województwie śląskim doszło około godz. 9 rano. Jak podaje "Fakt", po starcie z lądowiska awionetka J-1 Prząśniczka rozbiła się o ziemię i stanęła w płomieniach. W wyniku zderzenia na miejscu zginął 75-letni mężczyzna.
– Nasze załogi szybko dojechały na miejsce, ale szans na ratunek nie było. Maszyna spłonęła doszczętnie – oświadczył kpt. Tomasz Kołodziej z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu. Awionetka miała nie nabrać wystarczającej wysokości podczas startowania.
"Działania zastępów Straży Pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz dogaszeniu samolotu. Miejsce zdarzenia zostało przekazane Policji" – napisała w mediach społecznościowych Komenda Powiatowa PSP w Żywcu.
Lokalny portal Bielsko.info poinformował, że świadkowie wypadku w Lipowej twierdzą, iż samolot leciał "niemalże pionowo w dół". "Dokładna liczba ofiar będzie znana później" – przekazał serwis, podkreślając, że na miejscu wypadku pracują już odpowiednie służby i technicy kryminalistyki.
Na łamach "Dziennika Zachodniego" czytamy, że samolot spadł na pole przy ul. Przedwiośnia. Awionetka miała wystartować z lotniska Górskiej Szkoły Szybowcowej Aeroklubu Polskiego "Żar".
Nadmieńmy, że J-1 Prząśniczka to jednomiejscowy samolot amatorski projektu konstruktora lotniczego Jarosława Janowskiego, który osiąga maksymalną prędkość 150 km/h.