
Prof Marek Żylicz, ekspert lotniczy, który wypowiada się w "Anatomii Upadku" Anity Gargas, protestuje przeciwko emisji tegoż filmu na antenie TVP. Prof Żylicz zarzuca reżyserce manipulowanie jego słowami. "To niedopuszczalne" – twierdzi profesor.
REKLAMA
Prof. Żylicz jest ekspertem ds. międzynarodowego prawa lotniczego i jednym z członków komisji Jerzego Millera, która wyjaśniała katastrofę smoleńską. Jest jedynym członkiem komisji, który wypowiedział się dla Anity Gargas. Teraz jednak prof Żylicz protestuje przeciwko temu, by TVP wyemitowała "Anatomię Upadku" – pisze Agnieszka Kublik w "Gazecie Wyborczej".
Zdaniem prof Żylicza, Anita Gargas dopuściła się w filmie daleko idącej manipulacji jego słowami. – To niedopuszczalne – ocenia ekspert. Chodzi o fragment w 33. minucie, w którym prof. Żylicz mówi, że Rosjanie utrudniali dostęp do dokumentów, nie dopuścili naszego przedstawiciela do oblotu, a MAK nie dopuścił do szczegółowego ustalenia treści rozmów na wieży i rozmów zewnętrznych w Smoleńsku.
Tuż po prof. Żyliczu pokazane jest przemówienie Donalda Tuska, który stwierdza, że po rosyjskiej stronie nie było żadnych utrudnień w śledztwie. Wygląda to tak, jak by ekspert przekonywał o nieprawidłowościach w śledztwie, a premier udawał, że wszystko jest w porządku. I tutaj właśnie Anita Gargas manipuluje faktami: wypowiedź Donalda Tuska pochodzi bowiem z 28 kwietnia 2010, czyli początku śledztwa. Prof. Żylicz zaś swój osąd sformułował 2 lata po katastrofie.
Prof. Marek Żylicz nie wycofuje się ze słów, ale nie podoba mu się taka manipulacja. Profesor zauważa też, że Anita Gargas w swoim filmie nie porusza wielu wątków: mgły, zbyt niskiego pułapu lotu czy złamania procedur przez załogę lotu. W związku z tym, zdaniem profesora, TVP nie powinna emitować "Anatomii Upadku". – Jaki sens ma pokazywanie filmu, o którym wiadomo już, że jest nieprawdziwy? – pyta prof. Żylicz.
TVP wyemituje oba filmy o katastrofie smoleńskiej: "Anatomię Upadku" Anity Gargas i "Śmierć prezydenta" wyprodukowaną przez National Geographic. Telewizja chce pokazać "dwa punkty widzenia".
