
"Prokuratura Okręgowa w Częstochowie uzyskała w śledztwie opinię biegłego z zakresu badań genetycznych. Z opinii tej wynika, że ujawnione 19 lipca b.r. zwłoki mężczyzny są zwłokami poszukiwanego Jacka J., podejrzanego o potrójne zabójstwo w Borowcach w 2021 roku" – czytamy w piśmie wystosowanym przez śledczych.
Jacek J. nie żyje. Wszystko potwierdziły badania DNA
Jak podkreślił rzecznik prasowy PO w Częstochowie prokurator Tomasz Ozimek, wspomnianą opinię biegły opracował, porównując profil DNA pobrany z niedawno odnalezionych zwłok z profilem poszukiwanego Jacka J.
"Na podstawie wstępnych wyników sekcji zwłok mężczyzny stwierdzono, że przyczyną zgonu były obrażenia głowy, powstałe na skutek jednokrotnego postrzelenia z broni palnej. Na ciele denata nie ujawniono innych obrażeń" – dodał śledczy.
prok. Tomasz Ozimek
rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie
Co istotne, potwierdzenie, iż Jacek J. nie żyje, nie zamyka innych wątków w dotyczących tragicznych i wciąż do końca niewyjaśnionych wydarzeń w Borowcach. Częstochowscy śledczy już poinformowali, iż będą prowadzić odrębne postępowanie dotyczące utrudniania śledztwa poprzez ukrywanie sprawcy zabójstwa z 2021 roku.
Zobacz także
Zbrodnia w Borowcach, zwłoki Jacka J. w Dąbrowie Zielonej
Jak już wielokrotnie informowaliśmy w naTemat.pl, przełom w tej niezmiennie bulwersującej polską opinię publiczną sprawie nastąpił 19 lipca 2024 roku, gdy pracownicy porządkowi natknęli się na zwłoki nieopodal szkoły w Dąbrowie Zielonej.
To miejscowość położona 5 km do miejsca zbrodni w Borowcach. Obok ciała mężczyzny z raną postrzałową głowy leżała broń.
Jacek J. przez ostatnie lata był poszukiwany w sprawie zabójstwa trzech osób. Policja i prokuratura przyjęły wersję, która zakładała, iż mężczyzna zastrzelił swojego brata, bratową oraz bratanka. Jako podejrzany był poszukiwany listem gończym, europejskim nakazem aresztowania i czerwoną notą Interpolu.