Dantejskie sceny w drodze na wakacje w Chorwacji. Wszystko widać na żywo w internecie
redakcja naTemat
27 lipca 2024, 12:18·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 lipca 2024, 12:18
Wakacyjny sezon w pełni, a Chorwacja, jako jedno z ulubionych miejsc urlopowych nie tylko Polaków, ale i turystów z całej Europy, przeżywa prawdziwe oblężenie. Niestety, wraz z rosnącą liczbą turystów wzrasta również natężenie ruchu na drogach, co prowadzi do poważnych korków, zwłaszcza przed bramkami autostradowymi. W ten weekend sytuacja stała się szczególnie uciążliwa.
Reklama.
Reklama.
Znów gigantyczne korki w drodze do Chorwacji
Korki przed bramkami autostradowymi w Chorwacji wynikają z kilku czynników. Przede wszystkim liczba turystów korzystających z samochodów w celu dotarcia do swoich miejsc noclegowych nad Adriatykiem jest w ostatnich dniach ogromna – mamy wszakże szczyt sezonu urlopowego w większości państw europejskich.
Chorwackie autostrady, mimo że dobrze utrzymane i stosunkowo nowoczesne, mają niestety ograniczoną przepustowość. W efekcie bramki poboru opłat stają się wąskim gardłem, przez które każdego dnia próbują przejechać tysiące kierowców.
Ten weekend okazał się jednym z najbardziej krytycznych pod względem natężenia ruchu na chorwackich autostradach. Kolumny samochodów, w większości z turystami z Polski, Niemiec, Austrii i Włoch, stoją w wielokilometrowych korkach przed bramkami autostradowymi. Największe zatory zaobserwowano na autostradzie A1, prowadzącej do popularnych regionów nadmorskich, takich jak Zadar, Split czy Dubrownik.
Jedziesz na wakacje w Chorwacji autem? Koniecznie poznaj serwis HAK z kamerami drogowymi
W obliczu takiej sytuacji niezwykle przydatnym narzędziem dla kierowców stają się strony internetowe z kamerami drogowymi. Dzięki nim można na bieżąco monitorować sytuację na bramkach autostradowych i unikać najgorszych korków, wybierając objazdy drogami lokalnymi.
Jednym z najpopularniejszych serwisów jest strona Automobilklubu Chorwackiego HAK, gdzie relacje z kamer dostępne są pod adresem hak.hr/kamera.asp. Na stronie HAK kierowcy mogą znaleźć też interaktywną mapę z aktualnym podglądem z kamer rozmieszczonych w kluczowych punktach chorwackich autostrad.
Pozwala to na szybkie sprawdzenie, gdzie tworzą się największe zatory i jakie są alternatywne trasy. Dzięki temu można lepiej zaplanować podróż i uniknąć najbardziej zatłoczonych odcinków.
Kto wybiera się na wakacje autem do Chorwacji (lub już jest w trasie), temu podpowiadamy, że oprócz podglądu z kamer strona HAK oferuje również szereg innych przydatnych funkcji. Można tam sprawdzić natężenie ruchu, informacje o robotach drogowych oraz prognozy drogowe na najbliższy czas.
Serwis ten umożliwia także sprawdzanie pogody, co jest istotne dla bezpieczeństwa podróży. Dzięki tym narzędziom kierowcy mogą lepiej przygotować się do drogi i zminimalizować ryzyko napotkania nieprzewidzianych utrudnień.
Dobre wiadomości docierają także ze strony chorwackich władz, które w obliczu kolejnego letniego najazdu podjęły pewne środki zaradcze. Na autostradzie A1 (która zaczyna się tuż za Zagrzebiem w miejscowości Lučko, a kończy aż pod Dubrownikiem) wprowadzono tymczasowe rozwiązania mające na celu usprawnienie ruchu i zmniejszenie korków.
Otwarte zostały też dodatkowe bramki poboru opłat, a miejscami ruch kierowany jest na alternatywne trasy, aby odciążyć najbardziej zatłoczone odcinki autostrady. Jednak nawet pomimo tych działań korki w Chorwacji nadal są ogromnym problemem.
Chorwaci rozbudowują sieć drogową, ale na cuda nie licz. Planując u nich wakacje, pomyśl o samolocie lub pociągu
Jadąc do Chorwacji, warto mieć świadomość, że z uwagi na stale rosnącą popularność tego wakacyjnego kierunku problem korków na autostradach prawdopodobnie będzie się tam nasilał. Chorwackie władze planują już długoterminowe inwestycje w infrastrukturę drogową, mające na celu zwiększenie przepustowości autostrad i poprawę komfortu podróży, ale ich efekty zobaczymy najwcześniej za kilka lat.
Dla tych, którzy chcą uniknąć problemów z korkami, a wakacje nad Adriatykiem dopiero planują, istnieje jednak kilka – być może ciekawych – alternatyw. Rozważenie podróży samolotem (z dużych polskich miast można znaleźć połączenia do Zadaru, Splitu i Dubrownika) lub koleją (szczególnie przez Czechy, skąd kursują bezpośrednie połączenia z chorwackimi miastami) może być dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza w szczycie sezonu.