Zbigniew Ziobro choruje od jakiegoś czasu na raka przełyku. Jak się okazuje, gdyby nie ta choroba mógłby wystartować nawet w wyborach prezydenckich. Tak przynajmniej twierdzi jego partyjny kolega Mariusz Gosek.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Sytuacja jest jednoznaczna. Gdyby pan minister Zbigniew Ziobro nie był ciężko chory, to na pewno środowisko Suwerennej Polski go wskazywałoby jako kandydata na urząd prezydenta – stwierdził w rozmowie z "Faktem" Mariusz Gosek.
Gosek uważa, że Ziobro, gdyby nie choroba mógłby startować na prezydenta
I dodał: – Nie rozmawiamy o tym, bo wiadomo, że pan minister myśli obecnie wyłącznie o powrocie do zdrowia. W sytuacji, gdy się walczy o życie nie myśli się o polityce. Dlatego pełniący tymczasowo obowiązki prezesa Patryk Jaki ma w Suwerennej Polsce pełne wsparcie.
Wskazał jednocześnie, że "wiemy, jak to wygląda w obozie Zjednoczonej Prawicy, decyzję będzie podejmował prezes Jarosław Kaczyński". – Trzeba spojrzeć na zlecone badania i wybrać najlepszego kandydata – tłumaczył.
Tymczasem w Suwerennej Polski obecnie to Patryk Jaki ma chrapkę na bycie głową państwa. – Oficjalnie jestem w gronie tych osób, które są rozważane w ramach kandydatów Zjednoczonej Prawicy – oznajmił Patryk Jaki w rozmowie z Beatą Lubecką na antenie Radia Zet. – Sądzę, że jestem w gronie tych osób, które są badane, ale oczywiście jeśli będzie lepszy kandydat, to ja się nie będę pchał – dodał.
Jaki widzi siebie jako prezydenta Polski
Patryk Jaki wyznał też, że jest gotów do startu w wyborach prezydenckich w 2025 roku, gdyż ma "silne przekonanie co do tego, że w Polsce musi się wiele zmienić". – Przede wszystkim jestem oburzony tym, że blokowane są inwestycje, które spowodowałyby, że Polacy by więcej zarobili – mówił.
A jak tłumaczyliśmy w naTemat.pl, wydaje się to mało prawdopodobne, że Jaki zostanie uznany za godnego kandydata, gdy weźmiemy pod uwagę "skomplikowane relacje" ludzi Zbigniewa Ziobry z innymi frakcjami Zjednoczonej Prawicy.
Przypomnijmy przy okazji, że pierwszy objawy tego sporu w jednej z rozmów z cyklu #TYLKONATEMAT zdradził wiceszef klubu parlamentarnego PiS Marcin Ociepa. – Bierzemy pod uwagę różne scenariusze (...). Nie jest wcale wykluczone, że w pierwszej turze wyborów każde ze współtworzących naszą koalicję środowisk wystawi własnego kandydata – mówił w maju prezes Stowarzyszenia OdNowa.
– A jeśli miałoby dojść do porozumienia, to – oczywiście ze względu na wielkość – pierwszeństwo w zaproponowaniu jakiegoś ciekawego nazwiska ma PiS. Nic jednak na siłę. Jeśli to nie będzie kandydat, którego będziemy mogli wspólnie poprzeć, rozpatrzymy inne opcje, które leżą na stole – stwierdził wymownie Ociepa.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.