Kandydatka Demokratów Kamala Harris ma coraz większą szansę, aby zostać prezydentką USA. Na trzy miesiące przed wyborami już pojawił się ważny trend w sondażach. Po ich przejrzeniu jedno jest pewne – Harris we wszystkich wyprzedza Donalda Trumpa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
We wtorek Kamala Harris podjęła kluczową decyzję – wybrała kandydata na wiceprezydenta w jej drodze do Białego Domu. Został nim gubernatora Minnesoty Tim Walz.
"Z dumą ogłaszam, że poprosiłem Tima Waltza o zostanie moim towarzyszem w wyborach. Jako gubernator, trener, nauczyciel i weteran służył pomocą rodzinom takim jak jego. Wspaniale mieć go w drużynie" – napisała w serwisie X.
Harris świetna w najważniejszych sondażach
Tego dnia amerykańska prasa, którą przejrzałam, odnotowała jeszcze coś istotnego – Harris obecnie wyprzedza Trumpa we wszystkich głównych sondażach.
Według RealClearPolitics Harris wyprzedza Donalda Trumpa o 0,2 punktu procentowego – 47 procent do jego 46,8 procent. "To pierwszy raz, kiedy Demokratka prowadzi w wyścigu według tego agregatora" – podkreśla "Newsweek".
To nie koniec dobrych wieści dla Harris. Wyprzedza ona również Trumpa o 0,2 proc. według agregatora sondaży VoteHub, który wskazał, że zdobyła 46,4 proc. głosów, a on 46,2 proc.
Z koli agregator sondaży The Economist podał, że Harris ma 47 procent, a były prezydent 46 procent. W badaniu "Race to the White House" obecna wiceprezydentka USA ma 47,6 procent, a Trump 46,3 procent.
Agregator FiveThirtyEight i pracownia Nate Silver podały, że przewaga Harris jest jeszcze większa. Według FiveThirtyEight Harris wyprzedza ona teraz Trumpa o 2 punkty, mając 45,5 proc. do jego 43,5 proc. Podobnie podał model Silvera, który kompiluje wyniki sondaży stanowych. To obliczenie podało, że Harris ma 45,7 proc., a Trump 43,8 proc.
Przypomnijmy jeszcze, kim jest Tim Walz, który startuje u boku Kamali Harris w wyścigu do Białego Domu. To m.in. były nauczyciel, który jest obecnie drugą kadencję gubernatorem Minnesoty.
Harris wybrała kandydata na wiceprezydenta. Sztab Trumpa w amoku
Wcześniej przez 12 lat zasiadał w Kongresie, reprezentując konserwatywny okręg wiejski, który zwykle był zdominowany przez Republikanów. Był także najwyższym rangą emerytowanym wojskowym, który kiedykolwiek został wybrany kongresmenem. Jego sylwetkę opisaliśmy w tym tekście.
Ten wybór nie spodobał się w sztabie Donalda Trumpa, który w reakcji na decyzję Harris wystosował dość absurdalne oświadczenie.
"Nie jest niespodzianką, że Kamala Harris, liberałka z San Francisco, chce, aby jej kandydatem (na wiceprezydenta-red.) został Tim Walz z Zachodniego Wybrzeża – Walz spędził swoje gubernatorstwo, próbując przekształcić Minnesotę na podobieństwo "Złotego Stanu" – czytamy w komunikacie, który jest podpisany przez Karoline Leavitt z biura prasowego Donalda Trumpa.
Dalsza część oświadczenia jest jeszcze bardziej zabawna. "Podczas gdy Walz udaje, że wspiera Amerykanów w Heartlandzie (środkowo-zachodnie Stany Zjednoczone-red.), kiedy kamery są wyłączone, wierzy, że wiejska Ameryka to "głównie krowy i kamienie" – uważa przedstawicielka Trumpa.
Karoline Leavitt pod koniec komunikatu używa niemalże werbalnej groźby. "Jeśli Walz nie powie wyborcom prawdy, my to zrobimy: podobnie jak Kamala Harris, Tim Walz jest niebezpiecznym liberalnym ekstremistą, a kalifornijski sen Harris-Walz jest koszmarem każdego Amerykanina" – podsumowała.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.