Reklama.
Gmail, wyszukiwarka, telefon na Androidzie, YouTube – tak wygląda nasz dzień przy komputerze. Mało kto pamięta burzę, jaka przetoczyła się przez internet rok temu, kiedy Google wprowadziło nową politykę prywatności. Jednak Tom Henderson postanowił wtedy zrezygnować z usług giganta na tydzień. Z czasem tydzień przedłużył się do roku, a dziś Amerykanin deklaruje: "Dla mnie Google już nie ma".
Naszej prywatności w internecie nie da się skutecznie zabezpieczyć za pomocą narzędzi prawnych. Usługodawcy będą zawsze krok do przodu przed urzędnikami i politykami. Pomóc może jedynie konsekwentna postawa użytkowników, pokazująca takim firmom jak Google czy Facebook, że ochrona prywatności jest cechą, której wymagamy od usług internetowych. Masowy bojkot Gmaila byłby z pewnością dużo bardziej efektywny niż działania władz krajowych czy międzynarodowych. CZYTAJ WIĘCEJ