Jeżeli Federalna Komisja Handlu udowodni Google'owi naruszenia prywatności to firma będzie musiała sięgnąć głęboko do kieszeni
Jeżeli Federalna Komisja Handlu udowodni Google'owi naruszenia prywatności to firma będzie musiała sięgnąć głęboko do kieszeni Fot. Paweł Kozioł / Agencja Gazeta
Reklama.
Śledztwo może uwikłać Google'a w wieloletnie procesy, których naturalną konsekwencją będą ogromne kary finansowe. Za co? Za kombinowanie, którego Google oczywiście się wypiera.

Zrezygnowałem z Gmail ze względu na prywatność
CZYTAJ WIĘCEJ

W lutym amerykański dziennik "The Wall Street Journal" doniósł, że Google używa specjalnego kodu, który na komputerach, iPadach, czy iPhone'ach z przeglądarką Safari instaluje dodatkowo malutkie pliki śledzące internetową aktywność ich właścicieli. Kontrowersje budzi fakt, że kod był na tyle sprytny, iż omijał zabezpieczenia przeglądarki, mające blokować właśnie takich "szpiegów".
Google tłumaczy się, że jedynie korzystało z funkcji przeglądarki i deklaruje chęć współpracy z wymiarem sprawiedliwości. Rzecznik firmy zapewnia, że już zajęli się usuwaniem swoich "nieproszonych gości"
Internauci w ACTAch Google. Zmierzch prywatności w sieci

Te zapewnienia nie wystarczyły amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu, która sprawdza czy Google nie złamało zeszłorocznego porozumienia z rządem. Wtedy to internetowy gigant zobowiązał się do niezmieniania swojej swojej polityki prywatności. Jednak przed Komisją ciężka przeprawa, bo będzie musiała udowodnić, że działanie Google było świadome i zamierzone. A do tego internetowy gigant oczywiście się nie przyznaje.

Ile zarabia Google?

Tylko w pierwszym kwartale 2011 roku Google zarobiło 8,58 miliardów dolarów. To 27-procentowy wzrost w stosunku do tego samego kwartału w poprzednim roku. Po odliczeniu wszystkich kosztów operacyjnych, zysk "na czysto" to 2,3 miliardów dolarów.
CZYTAJ WIĘCEJ


Jeżeli Komisja potwierdzi te oskarżenia to Google będzie musiało sięgnąć głęboko do kieszeni. Bardzo głęboko. Przewidywana kara za jeden dzień naruszenia prywatności każdego użytkownika to 16 tysięcy dolarów. Nie wiadomo ile dokładnie jest "poszkodowanych", ale można liczyć ich w milionach. Ze źródeł zbliżonych do śledztwa wiadomo, że Komisja wstępnie zaczęła liczyć o jakich liczbach i kwotach może być mowa.
Z badań opublikowanych przez Net Applications wynika, że w lutym 2012 roku z Safari korzystało 9,28% internautów. Co ciekawe, Apple - właściciel przeglądarki Safari, nie zabiera głosu w tej sprawie. A to właśnie ich stanowisko mogłoby być wiążące w tej sprawie.