nt_logo

Ratownik nie wytrzymał. Pokazał, co wyprawiała grupa kolonijna nad Bałtykiem

Klaudia Zawistowska

11 sierpnia 2024, 21:30 · 2 minuty czytania
Wakacje nad Bałtykiem wybiera wielu Polaków. I choć pogoda na początku sierpnia powinna sprzyjać urlopowiczom, to tym razem jest inaczej. Chłód, silny wiatr i czerwona flaga nie przeszkadzały jednak grupie kolonijnej, która poszła popływać. Tego nie wytrzymał miejscowy ratownik.


Ratownik nie wytrzymał. Pokazał, co wyprawiała grupa kolonijna nad Bałtykiem

Klaudia Zawistowska
11 sierpnia 2024, 21:30 • 1 minuta czytania
Wakacje nad Bałtykiem wybiera wielu Polaków. I choć pogoda na początku sierpnia powinna sprzyjać urlopowiczom, to tym razem jest inaczej. Chłód, silny wiatr i czerwona flaga nie przeszkadzały jednak grupie kolonijnej, która poszła popływać. Tego nie wytrzymał miejscowy ratownik.
Grupa kolonijna bawiła się w Bałtyku. Czerwona flaga im nie przeszkadzała Fot. Facebook

Ludzka głupota nie zna granic. Niestety przekonujemy się o tym regularnie i to dość boleśnie. Tym razem dzięki szybkiej interwencji ratowników do tragedii nie doszło na plaży w Ustce. To właśnie tam plażowicze, w tym grupa kolonijna, za nic mieli ostrzeżenia i weszli do morza.


Na niestrzeżonej plaży podczas zakazu kąpieli. Tak bawili się na koloniach w Ustce

Cała sprawa została nagłośniona przez ratownika na jednej z grup dyskusyjnych na Facebooku. Do zdarzenia doszło w sobotę 10 sierpnia. Jak przyznał autor wpisu, tego dnia na plaży w Ustce powiewała czerwona flaga oznaczająca zakaz kąpieli.

"Bardzo silny wiatr, wysoka fala i prądy ścinające z nóg i wyciągające w morze. Kategoryczny zakaz kąpieli na całej długości, bez względu, czy jest to kąpielisko, czy miejsca niestrzeżone" – opisywał warunki, jakie podczas tego weekendu panowały w Ustce.

To jednak nie stanowiło żadnej przeszkody dla plażowiczów. Jak widać na zdjęciach i nagraniu, które ratownik udostępnił w sieci, woda była pełna amatorów pływania. W tym uczestników kolonii, która nad Bałtyk przyjechała z Kielc.

"Wczoraj grupa z Kielc pod 'opieką' swoich wychowawców postanowiła wykąpać się w skrajnie niebezpiecznych warunkach, przy czerwonej fladze i oczywiście w miejscu niestrzeżonym. Osobiście wysyłając dziecko na wakacje, zakładam, że jest bezpieczne. Jak widać niestety nie zawsze" – podsumował ratownik.

Dodał także, że podczas takiej pogody ratownicy toczą z plażowiczami nierówną walkę. Często muszą wielokrotnie upominać turystów, że kąpielisko jest zamknięte i nie można wchodzić do wody, bo do wielu osób to nie dociera. "Rozsądku i bezpieczeństwa życzymy!" – zakończył swój wpis ratownik.

Burza w komentarzach. Internauci oburzeni zachowaniem wychowawców nad Bałtykiem

Post wywołał duże poruszenie wśród internautów, którzy domagali się nagłośnienia sprawy i interwencji ze strony odpowiednich służb.

"Niedopuszczalna sytuacja. W mojej ocenie należy niezwłocznie powiadomić służby. Organizator powinien natychmiast stracić uprawnienia do organizowania kolonii i obozów" – pisała jedna z internautek. "Rodzice tych dzieciaków powinni zobaczyć ten post i postawić organizatorów do odpowiedzialności" – dodała kolejna.

"Nagłośnić i doprowadzić do odpowiedzialności. Kto dopuścił tych ludzi do pełnienia funkcji opiekuna!!! Brak słów! Ogromny szacunek dla Waszej pracy" – czytamy w kolejnym wpisie.

Niektórzy nie widzą w tym jednak żadnego problemu. "Przesada, warunki nie były takie złe, ktoś przyjeżdża z końca Polski i ma się nie wykąpać, bo trochę fali jest? Oczywiście z głową, nie za daleko" – pisał jeden z internautów.

Dodajmy, że takie podejście nie powinno mieć miejsca. Prądy wsteczne na Bałtyku są tak silne, że ścinają z nóg już w momencie, kiedy pływak zanurzy się zaledwie do kolan.

Przypominamy – czerwona flaga oznacza zakaz pływania. I to bez żadnych negocjacji.