Lin Yu Ting w końcu przerwała milczenie. Tak widzi otaczające ją kontrowersje
redakcja naTemat
14 sierpnia 2024, 14:47·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 sierpnia 2024, 14:47
Polska bokserka Julia Szeremeta przywiozła z Paryża srebrny medal. Finałową walkę w Paryżu przegrała z Lin Yu Ting z Tajwanu. Ta jednak została zdyskwalifikowana z ubiegłorocznych Mistrzostw Świata za niespełnienie kryteriów kwalifikacyjnych dotyczących płci. Dopiero po IO Tajwanka zabrała głos ws. jej "mało kobiecego" wyglądu i kontrowersji, które budzi.
Reklama.
Reklama.
Przypomnijmy: udział Tajwanki Lin Yu Ting (podobnie jak Imane Khelif, która ostatecznie także zdobyła złoto) w tych igrzyskach w Paryżu był pod lupą, odkąd wyszło na jaw, że oboje zostały zdyskwalifikowane z ubiegłorocznych Mistrzostw Świata za niespełnienie kryteriów kwalifikacyjnych dotyczących płci.
Szeremeta przegrała walkę o złoto z Tajwanką
Mistrzostwa te odbyły się pod auspicjami Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu. Jednak MKOl zezwolił dwóm bokserkom na powrót do rywalizacji.
Do sprawy w ostatnich dniach w kilku słowach odniosła się Julia Szermeta. Zrobiła to przed kamerami TV Republika. – Nie chcę się wypowiadać na ten temat. Ciężki temat, na razie nie będę się wypowiadać – stwierdziła, ale dopytana o to, czy MKOl powinien przyjrzeć się sprawie, dodała: – Powinien, na pewno. Jeżeli została zdyskwalifikowana w IBA, to MKOl powinien zainteresować się sytuacją.
Po powrocie do Polski jeszcze na lotnisku Chopina w Warszawie powiedziała o niej, że była "przeciwniczką bardzo niewygodną i mega szybką".
Na komentarz Tajwanki trzeba było czekać jeszcze dłużej. Lin Yu Ting jednak w końcu zabrała głos ws. krytyki jej wyglądu i kontrowersji, które budzi.
Lin Yu Ting w końcu zabrała głos ws. kontrowersji, które wywołuje
Według wspominanego już Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu miała ona zawyżony poziom testosteronu. Co więcej, badania DNA wykazały, że w jej organizmie obecność męskich chromosomów XY.
– Gdybym dziś miała długie włosy, musiałabym spędzać czas na ich układaniu i myciu. Może po zrobieniu tego nie miałabym czasu odpocząć. Do tej pory byłam po prostu sobą. Każdy ma prawo do wypowiadania się, ale ja też mam autonomię. Nie muszą mnie ograniczać tradycyjne stereotypy – powiedziała Lin Yu-Ting w wywiadzie dla news.tvbs.com.tw.
Testy związane z płcią Lin Yu Ting oraz Imane Khelif wywołały tyle kontrowersji, że w ich sprawie wypowiedział się podczas zakończonych już igrzysk rzecznik MKOl Mark Adams. – Wszyscy rywalizujący w kategorii kobiet przestrzegają zasad kwalifikacji do zawodów. I dodał: – W paszportach mają wpisane, że są kobietami.
Później MKOl wydał odrębny komunikat, w którym czytamy, że:
"Każdy człowiek ma prawo do uprawiania sportu bez dyskryminacji. Wszyscy sportowcy biorący udział w turnieju bokserskim Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 przestrzegają przepisów kwalifikacyjnych, a także wszystkich obowiązujących przepisów medycznych określonych przez Jednostkę Bokserską Paryż 2024. (...) W raportach widzieliśmy wprowadzające w błąd informacje o dwóch zawodniczkach rywalizujących w igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Obie zawodniczki od wielu lat rywalizują w międzynarodowych zawodach bokserskich w kategorii kobiet, w tym w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020, Mistrzostwach Świata Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu (IBA) oraz turniejach sankcjonowanych przez IBA".