Żyjemy w czasach, gdy lądowanie ufoludków byłoby mniejszą sensacją, niż spadnięcie z nieba tajemniczego obiektu z napisem cyrylicą. A ta druga sytuacja zdarzyła się właśnie minionej nocy – tym razem pod Olsztynem. Sprawą zajęło się wojsko i policja.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tajemniczy obiekt wylądował w lesie w miejscowości Orzechowo pod Olsztynem w województwie warmińsko-mazurskim. Zauważono go wczoraj wieczorem, na początku podejrzewano, że to po prostu balon meteorologiczny (albo UFO). Na miejsce zdarzenia przyjechała policja.
Obiekt z rosyjskimi napisami spadł pod Olsztynem. Nowe informacje z wojska
Wszystko przez fakt, że znaleziono tam również zagadkową metalową kapsułę z napisami w języku (prawdopodobnie) rosyjskim. Teza o ufoludkach upadła, ale nie zmniejszyło to skali ewentualnego zagrożenia.
Wojsko jednak uspokaja. –Najprawdopodobniej to balon meteorologiczny spadł w miejscowości Orzechowo – poinformował Interię rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski.
Dodał też, że miejsce zdarzenia zabezpieczała policja i wojska tam nie było.
Co z kapsułą i rosyjskimi napisami?
To prawdopodobnie moduł zawierający jakiś sprzęt badawczy. To nie pierwszy taki obiekt, który wylądował w tym regionie. Ostatnio na terytorium województwa warmińsko-mazurskiego wielokrotnie wlatywały rosyjskie sprzęty między innymi z obwodu królewieckiego. Za każdym razem zajmują się nimi odpowiednie służby.
Tak było na przykład na początku marca tego roku niedaleko wsi Warkałki koło Miłakowa. Miejscowość leży około 60-70 km od obwodu królewieckiego. Policjanci zostali powiadomieni przez mieszkańca, że w pobliżu jego posesji wylądował tajemniczy przedmiot.
– Mogę potwierdzić, że w okolicach Miłakowa spadł obiekt, który został zidentyfikowany jako balon meteorologiczny. Na miejscu pracowali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Żandarmerii Wojskowej oraz policji – przekazała wówczas w rozmowie z Polsat News prok. Ewa Ziębka z Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
Dzień później pojawiła się informacja o niezidentyfikowanym obiekcie, który spadł na ziemię w okolicy mazurskiej wsi Kierwik pod Szczytnem. Na balon w okolicy jeziora Kierwik natknął się spacerowicz. Początkowo nie poinformował on o tym służb, ale po doniesieniach o podobnym zdarzeniu w pobliżu Miłakowa zawiadomił mundurowych.
Do sprawy odniósł się wtedy także Krzysztof Szulborski, burmistrz Miłakowa. – Gospodarz odnalazł na polu balon, do którego sznurkiem przytwierdzone było jakieś urządzenie. Wzbudziło to jego zaniepokojenie, dlatego powiadomił o tym fakcie Urząd Gminy. My powiadomiliśmy policję – poinformował samorządowiec.
I dodał, że balon mógł pochodzić z Rosji, ponieważ były na nim "jakieś napisy wykonane cyrylicą".
W okolicach miejscowości Pieniężno pod koniec czerwca 2023 roku również znaleziono balon z napisami po rosyjsku. – Było już znalezionych kilka podobnych obiektów. We wcześniejszych przypadkach były to balony meteorologiczne – tłumaczył wówczas Rafał Jackowski z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji.