Prezydent Andrzej Duda złożył w sobotę wizytę w Kijowie, gdzie brał udział w uroczystościach z okazji 33. rocznicy Niepodległości Ukrainy. W swoim przemówieniu, które bardzo spodobało się w Ukrainie, zawarł nieco dziwną wypowiedź o końcu wojny i rosyjskich żołnierzach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Filmik z tym konkretnym fragmentem przemówienia Andrzeja Dudy jest szeroko udostępniany w mediach społecznościowych w Ukrainie.
Dziwna wypowiedź Dudy w Kijowie
– Jeżeli będzie tak, że Rosjanie zrobią to, co powinni zrobić, czyli będą wracali do domu – wojska będą się wycofywały z Ukrainy – jeżeli stanie się tak, że ukraińscy żołnierze będą atakowali wycofujących się, to pierwszy wezmę za telefon – snuł swój scenariusz Duda.
I kontynuował: – Zadzwonię do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i powiem, by nie bombardowano tych, którzy się wycofują, którzy chcą wrócić do domu.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odparł na to żartobliwie: – Ty jesteś prezydentem i ja jestem prezydentem. Może się tak stać, że ty będziesz dzwonił, a linia będzie zajęta. Duda odpowiedział, że w takiej sytuacji "będzie dzwonił do skutku".
Kancelaria Prezydenta podkreśla za to, że Duda dwukrotnie – w 2016 i 2021 roku brał udział w uroczystościach uchwalenia Aktu Niepodległości Ukrainy. Sobotnia wizyta jest piątą w tym kraju od czasu wybuchu wojny.
Przemówienie prezydenta Ukrainy
Wołodymyr Zełenski w swoim orędziu z okazji Święta Niepodległości stwierdził, że Ukraina i Ukraińcy wybiorą własną drogę.
– Chory dziadek z Placu Czerwonego, który nieustannie grozi wszystkim czerwonym guzikiem, nie będzie nam dyktował swoich czerwonych linii. Tylko Ukraina i Ukraińcy zadecydują, jak żyć, jaką drogą pójść i jakiego dokonać wyboru. Bo tak działa niepodległość – powiedział, co cytuje Ukrinform.
Jak przypomniał, 913 dni temu, w szczególności przez obwód sumski, "Rosja rozpoczęła z nami wojnę". – Naruszyła nie tylko suwerenne granice, ale także granice okrucieństwa i zdrowego rozsądku. Nieskończona tęsknota za jednym: aby nas zniszczyć. Zamiast tego obchodzimy dziś 33. Dzień Niepodległości Ukrainy. A to, co wróg wniósł na naszą ziemię, teraz wróciło do jego domu – zauważył. Chodzi tutaj o ofensywę Ukrainy w okolicach Kurska.
Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk dodał, że Dzień Niepodległości ma dla każdego Ukraińca szczególne znaczenie i jest "dniem, który jednoczy".
– 33 lata temu nasze państwo, kontynuując tysiącletnią tradycję budowania państwowości w Ukrainie opartej na prawie do samostanowienia, uzyskało niepodległość i niezależność. I to właśnie naszej niepodległości dziś bronimy i o nią walczymy – mogliśmy usłyszeć.
24 sierpnia polski Senat przypomniał z kolei, że w referendum niepodległościowym, które odbyło się 1 grudnia 1991 r., wzięło udział 84,18 proc. obywateli uprawnionych do głosowana, spośród których 90 proc. opowiedziało się za niepodległością swojego kraju. 20 lutego 1992 roku ukraiński parlament przyjął uchwałę "w sprawie Dnia Niepodległości Ukrainy".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.