nt_logo

Kosiniak wygwizdany. Czy aborcja pogrąży koalicję Tuska? Ekspert wskazał nam możliwe scenariusze

Natalia Kamińska

27 sierpnia 2024, 19:02 · 4 minuty czytania
Koalicja Donalda Tuska doświadcza coraz to nowych problemów. Najbardziej widocznym dla opinii publicznej powodem nieporozumień jest nierozwiązany nadal problem dostępności aborcji, co było widać także podczas wydarzenia Campus Polska. Czy ta sprawa to zagrywka pod publikę, czy kwestia, która może doprowadzić do upadku rządu Donalda Tuska? Zapytaliśmy o to prof. Antoniego Dudka.


Kosiniak wygwizdany. Czy aborcja pogrąży koalicję Tuska? Ekspert wskazał nam możliwe scenariusze

Natalia Kamińska
27 sierpnia 2024, 19:02 • 1 minuta czytania
Koalicja Donalda Tuska doświadcza coraz to nowych problemów. Najbardziej widocznym dla opinii publicznej powodem nieporozumień jest nierozwiązany nadal problem dostępności aborcji, co było widać także podczas wydarzenia Campus Polska. Czy ta sprawa to zagrywka pod publikę, czy kwestia, która może doprowadzić do upadku rządu Donalda Tuska? Zapytaliśmy o to prof. Antoniego Dudka.
Aborcja i konflikt w koalicji Tuska. Prof. Dudek o scenariuszach . Fot. Artur Szczepanski/REPORTER

We wtorek (27.08) Władysław Kosiniak-Kamysz przed występem na Campusie Polska Przyszłości został przywitany buczenie, gwizdami i okrzykami "gdzie aborcja?".


Interweniować musiał Rafał Trzaskowski, który poprosił publiczność o szacunek. Ale reakcja tłumu nie jest przypadkowa. Kwestia dostępu do legalnej aborcji była jedną ze sztandarowych obietnic Donalda Tuska, a sam premier podczas debaty w ramach Campusu Polska Przyszłości przyznał, że "nie będzie większości dla legalnej aborcji" podczas tej kadencji i poniekąd uderzył tym samym w przedstawicieli PSL w jego rządzie.

Nie mamy większości w parlamencie w tej sprawie. W tej chwili posłanki KO mówią, żebyśmy spróbowali jeszcze raz przeprowadzić ustawę. Problem polega na tym, że nie jest tak, że brakuje nam dwóch głosów, tylko dużo więcej. W polskim Sejmie nie ma większości na temat prawa do legalnej aborcji – stwierdził.

Tarcia ws. aborcji w koalicji Tuska. Prof. Dudek komentuje

Co o tym sądzą eksperci? Czy sprawa aborcji i tarcia w koalicji to tylko zagrywka pod publikę, czy kwestia, która może doprowadzić do upadku rządu Tuska? Zapytaliśmy o to prof. Antoniego Dudka.

Od razu zastrzegł on, że zmian w prawie aborcyjnym nie będzie ze względu na to, kto jest w Polsce obecnie prezydentem. – Więc trudno mieć do Tuska pretensje, że mówi prawdę. Trzeba być naiwnym – zawyrokował politolog, kierując te słowa do Lewicy, która wydaje się uważać, że można by zmienić prawo aborcyjne przy prezydencie Dudzie.

Prof. Dudek jest jednak przekonany, że problem jest głębszy, bo nie dotyczy tylko aborcji, a jest wierzchołkiem "góry lodowej" innych problemów, które wiążą się z funkcjonowaniem całej koalicji rządowej – jest ona bowiem złożona z bardzo różnych podmiotów.

– To, co ich łączy, to jest niechęć do PiS-u i do powrotu PiS-u do władzy. Dlatego ja tę koalicję nazywałem od samego początku kordonową, bo jej głównym motywem powstania była chęć odsunięcia PiS-u od władzy i to się udało oraz rozliczenia tej partii – przypomniał.

Prof. Dudek wskazał, iż w koalacji Tuska jest spory problem z tzw. polityką pozytywną. – Uczestnicy tej koalicji mają rozbieżne poglądy na temat przyszłości Polski, jej rozwoju. I to nie zostało tak naprawdę nigdy poważnie przedyskutowane – zauważył.

Politolog nie zapomina jednak, że w pewnych elementach ich wizje są oczywiście spójne. Można to na przykład przeczytać w umowie koalicyjnej. Wskazał on jednak, że gdy przechodzimy do innych szczegółów, to okazuje się, że te różnice są poważne. Wymienił tutaj jako przykład kwestię składki zdrowotnej, gdzie Lewica i Trzecia Droga, a zwłaszcza PSL mają kompletnie inny pogląd w tej sprawie. – I teraz trzeba będzie się dogadać – podkreślił.

Jednocześnie prof. Dudek nie uważa, że głośny spór o aborcję jest tematem zastępczym, żeby odsunąć uwagę od przeciągających się reform, które Tusk obiecywał sprawie przeprowadzić.

– Aborcja nie jest tematem zastępczym, bo to jest szalenie ważny temat światopoglądowy. Natomiast problem polega na tym, że ona jest dość prosta, czyli każdy ma jakieś zdanie w tej sprawie, a już na przykład w kwestii szczegółów polityki podatkowej większość ludzi czuje się bezradna – tłumaczył, dodając, że kiedy "nagle politycy zaczynają kłócić o tematy podatkowe, to ludzie się czują bezradni". Nie wiedzą bowiem, która ze stron ma racę.

Politolog wyklucza jednak, że koalicja Donalda Tuska może się teraz rozpaść. – Koalicja się od tego na pewno nie rozleci. Będzie tylko w niej iskrzyło, jak w wielu innych koalicjach, które mieliśmy w Polsce – wskazał.

Prof. Dudek o problemach, które ma przed sobą koalicja Tuska

Prof. Dudek widzi za to inne zagrożenie dla koalicji – wybory prezydenckie. – Pozostaje pytanie, jak sobie koalicja poradzi z problemem wyborów prezydenckich, ponieważ nie wystawi raczej na pewno wspólnego kandydata, więc tu będzie poważne zagrożenie – zastanawiał się.

Po tych wyborach dla rządzących też nie będzie żadnego "miesiąca miodowego", gdyż Andrzej Duda przestanie być wymówką, że nie można czegoś zrobić. – Co będzie później, kiedy już nie będzie można powiedzieć, że pewne rzeczy są niemożliwe, bo prezydent się nie zgodzi, gdyż prezydentem będzie zapewne ktoś z innego obozu politycznego niż PiS – takie pułapki dla koalicji widzi profesor.

Zastrzega jednak, że "niewątpliwie kandydat Koalicji Obywatelskiej ma na dziś największe szanse" w tym wyścigu. – I wtedy będzie pytanie – czy dalej ta koalicja będzie się wszystkim uczestnikom opłacała. Najpierw musimy jednak przeżyć wybory prezydenckie i zobaczyć, kto zostanie tym prezydentem. Wtedy strony się policzą i ocenią, czy im opłaca się trwanie w tej koalicji – przekonywał politolog.

– Na razie to wszystko, co widzimy, to są normalne spory. To są klasyczne sytuacje – stwierdził.

Prof. Dudek zwrócił też uwagę na to, co robi ostatnio premier. Jak informowaliśmy, Donald Tusk w zeszłym tygodniu w Warszawie wziął udział w spotkaniu z liderami Lewicy, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050. Rozmawiano m.in. o tym, co ostatnio dzieli koalicję rządzącą.

– Uważam, że na pewno Tusk w końcu zrobił rzecz bardzo pozytywną, przed którą się bronił, a mianowicie zaczął zwoływać liderów koalicyjnych na jakieś spotkania. Wcześniej właściwie mijały tygodnie i miesiące, i opinia publiczna w ogóle nie dowiadywała się, że w ogóle są jakieś spotkania, czy ich nie ma – stwierdził, chociaż zaznaczył, że mogły być one "supertajne". – Ale generalnie raczej ich nie było – dodał na koniec nasz rozmówca.