Ranni i piątka dzieci w mieszkaniu w Warszawie. Mamy informacje od służb.
Ranni i piątka dzieci w mieszkaniu w Warszawie. Mamy informacje od służb. Fot. Wielechowski S/AGENCJA SE/East News
Reklama.

Poważnie ranna para i pięcioro dzieci w mieszkaniu w Warszawie

– Przed godz. 6 interweniowaliśmy w jednym z mieszkań przy ulicy Próżnej. Znajdowały się tam dwie ranne osoby. Została udzielona im pomoc medyczna – powiedział w piątek przed południem naTemat.pl rzecznik prasowy z KRP Śródmieście mł. asp. Jakub Pacyniak. Następnie para została przetransportowana do szpitala.

W mieszkaniu było aż pięcioro dzieci. – Dzieci są całe i zdrowe, trafiły do placówek opiekuńczych – przekazał policjant.

W mieszkaniu nadal pracują funkcjonariusze, którzy wyjaśnią wszystkie okoliczności tego zajścia. – Czynności są w toku – podsumował policjant. Policja na razie nie podaje, jakie ma przypuszczenia lub co służby wiedzą ws. zdarzeń minionej nocy.

"Fakt" natomiast ustalił nieoficjalnie, że 37-letni mężczyzna był nieprzytomny, kiedy przyjechali ratownicy. Na ciele miał mieć liczne rany kłute i cięte. Ma być w stanie krytycznym.

Jego równolatka miała mieć więcej szczęścia. "Ona również doznała poważnych obrażeń ciała. Miała rany cięte m.in. na plecach" – dowiedział się "Fakt".

Dzieci według ustaleń gazety miały 16, 14, 9, 8 lat oraz najmłodsze z nich było zaledwie roczne.

Sonda

Czy czujesz się bezpiecznie w Warszawie?

194 odpowiedzi

Ulica Próżna, gdzie doszło do tego zajścia, leży nie tak daleko ul. Grzybowskiej, gdzie wiosną tego roku miała miejsce jeszcze większa tragedia. 7 kwietnia znaleziono tam bowiem ciała dwóch mężczyzn, a dzień później kolejne dwa.

Makabryczne odkrycie przy ul. Grzybowskiej w Warszawie

Zwłoki były w różnym stadium rozkładu. Służby na początku nie chciały zbyt zdradzać szczegółów, zasłaniając się dobrem śledztwa. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji potwierdził najpierw tylko mediom, że "doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym".

– Ustalamy, co tak naprawdę wydarzyło się w tej kamienicy na przestrzeni ostatnich tygodni – dodał w rozmowie z RDC rzecznik Prokuratury Krajowej w Warszawie Szymon Banna.

Według śledczych zabójstwa miały miejsce od stycznia do kwietnia tego roku. Co zaskakujące, śledczy powiązali zatrzymanego wówczas 34-latka z zabójstwami trzech z czterech osób, których ciała odnaleziono w opuszczonej kamienicy.

TVP Info dowiedział się, że w weekend (6-7 kwietnia) na policję zgłosiła się kobieta. Miała powiadomić funkcjonariuszy o tym, że "w kamienicy przy ul. Grzybowskiej 71 jest kilka ciał". Była roztrzęsiona, prawdopodobnie bała się, że będzie kolejną ofiarą.

W sprawie zatrzymano też kilka, innych bezdomnych osób – czterech mężczyzn i trzy kobiety, w tym tę, która zgłosiła sprawę. Byli wśród nich zarówno Polacy, jak i Ukraińcy – mieli od 30 do 50 lat.

Czytaj także: