Południe Polski dotknęła w ostatnich dniach wielka powódź. Niektóre wały były już zagrożone, ale na szczęście udało się je "załatać". Zrobiono to m.in. w Nysie za pomocą tzw. big bagów i wielkiej ofiarności lokalnych mieszkańców, którzy układali też zwykle worki z piachem. Czym są jednak "big bagi"? Wyjaśniamy!
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Big bagami" i zrywem ludzi uratowano Nysę przez wielką ewakuacją
Z poniedziałku na wtorek mieszkańcy Nysy wraz ze służbami podjęli dramatyczną walkę, aby uratować uszkodzony wał. Zorganizowano łańcuch z ludzi do układania piasku w workach i elementów betonowych.
Ostatecznie udało się zapobiec całkowitemu zalaniu miasta i planowanej ewakuacji, choć woda i tak pojawiła się na ulicach. Żywioł zniszczył m.in. szpital miejski. Trzeba było tam rozłożyć placówkę polową, co zrobiło wojsko.
W środowy poranek burmistrz miasta Kordian Kolbiarz przekazał, iż o godz. 8 zawyły syreny, które poinformowały mieszkańców, iż odwołana zostaje ewakuacja z miasta. – Pomimo odwołania ewakuacji, bardzo proszę o zachowanie ostrożności – wciąż trwa alarm przeciwpowodziowy – tłumaczył burmistrz.
Podczas ratowania wału na Nysie Kłodzkiej użyto także tzw. big bagów zrzucanych ze śmigłowców. Co to za metoda walki z powodzią? Jest to umacnianie zagrożonych wałów za pomocą wielkich worków (najczęściej z polipropylenu) zrzucanych z helikoptera. Jeden "big bag" może pomieścić nawet tonę materiału. Może to być piasek, ale również coś cięższego – na przykład kostka brukowa.
Producenci takich worków podkreślają, że obecnie jest to uznana metoda kontroli powodzi. Są miejsca, gdzie takie wielkie worki rekomenduje się w celu zapobiegania powodziom, kontrolowania wód powodziowych i budowy tymczasowych zapór.
Czemu "big bagi" są tak dobre przy walce z powodzią?
"Worki są wykonane w 100 proc. z polipropylenu, oferując niezwykle mocne zabezpieczenie odporne na rozdarcie, jakie oferują też tradycyjne worki z piaskiem, ale pozwalają ekipom ratunkowym używać jednego worka zamiast kilkudziesięciu tradycyjnych worków z piaskiem" – podkreśla jeden z zagranicznych producentów takich worków.
Czy sytuacja na zalanych terenach może się pogorszyć? W środę zapytaliśmy o to w IMGW. – Jeśli chodzi o prognozy na najbliższą dobę, to dzisiaj są możliwe punktowo przelotne opady deszczu oraz burze, ale będą to zdecydowanie słabsze opady niż to, co było w ostatnich kilkunastu dniach – powiedział naTemat.pl synoptyk IMGW Michał Kowalczuk w odniesieniu do terenów, które dotknięte są obecnie powodzią.
Synoptyk podkreślił dobitnie, że możliwe sumy opadów zarówno dzisiaj jak i najbliższej nocy to około 5-10 litrów na metr kwadratowy. – Komórki opadowe będą punktowe. Raczej nie będą się one organizować w jakieś większe struktury – wskazał.
– Cały obszar Polski znajdzie się w suchej masie powietrza pochodzenia kontynentalnego – doprecyzował synoptyk. Tym samym temperatury w najbliższym czasie – w ciągu dnia będą się wahały w okolicach 22-24 stopni, a w nocy w okolicach 10 stopni. W górach będzie nieco chłodniej – poniżej 20 stopni.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.