Zdarza się, że programy Kuby Wojewódzkiego wywołują czasem kontrowersje. Tym razem na kanapie u showmana pojawił się historyk i politolog Antoni Dudek, a potem dołączył do nich kick-bokser Marcin "Różal" Różalski.
I to właśnie rozmowa z drugim gościem wywołała oburzenie. O dziwo to sportowiec "zaczepił" prowadzącego, mówiąc: – Ja bym wolał, żebyś się do mnie zwracał "profesor".
Wojewódzki nie krył zaskoczenia. – W dzisiejszych czasach, w modzie identyfikowania się jako na przykład hipopotami, ja się identyfikuję jako profesor. Profesor Różalski. Ale co, mowa nienawiści? Nie jestem profesorem? Identyfikuję się jako profesor – wykrzykiwał "Różal".
– Czy to jest twój podjazd do wielopłciowości? – dopytał dziennikarz. – Tak (...) Ja po prostu nie lubię debilizmu – stwierdził.
Jego kolejne słowa były bardzo chaotyczne, ale w końcu Wojewódzkiemu udało się wtrącić. – A słyszałeś kiedykolwiek o biologicznych składnikach płci (...) o płci zewnętrznej, psychicznej czy genotypowej? – wymieniał, próbując wyłuskać jakąkolwiek wiedzę ze swojego gościa.
– Nie! To już uważam, że są choroby psychiczne – wypalił. Po tych słowach prowadzący bardzo się rozemocjonował, aż w końcu padło pytanie: – To drastyczne porównanie, ale czy paraolimpijczycy sami sobie wybrali "ten los"?
Choć "Różal" szybko przyznał, że "nie", to potem znów odleciał w swoich rzekomych "argumentach": – Ale poczekaj, ty nie mów o "ludziach LGBT", są homoseksualiści, są lesbijki, tak? Są ludzie transpłciowi, którzy zmieniają płeć, ale płeć masz stałą, ty możesz zrobić z siebie faceta czy kobietę, ale ty jesteś mężczyzną czy kobietą, rozumiesz? Nie można zmienić płci, nie można zmienić biologii, nie można.
Oni też mieli swoje "pięć minut". Rozpoznasz tych celebrytów po jednym kadrze? [QUIZ]
1 / 12 Mężczyzna ze zdjęcia był mieszkańcem domu "Wielkiego Brata". Kto to jest?
Fot. youtube.com / @Telewizja dawniej
Wtedy Wojewódzki zagiął swojego gościa, pytając, czy słyszał o takim terminie, jak interpłciowość (stan, w którym osoba rodzi się z cechami płciowymi – np. genitaliami, chromosomami, hormonami – które nie pasują jednoznacznie do typowych definicji płci męskiej lub żeńskiej).
– Nie wiem, co to jest. (...) Ale żeby nie było, ja uwielbiam różnorodność. Super, że są ludzie tacy i tacy, mają takie wyznanie, takie preferencje seksualne. Przede wszystkim niech nie starają się mnie tym zainteresować i niech nie mówią mi, że to, co oni robią, jest normalne – kontynuował swoją tyradę, a Wojewódzki już nawet przestawał wytykać mu błędy.
Fragmentem tej "rozmowy" zachęcano wcześniej do obejrzenia odcinka talk-show Kuby Wojewódzkiego.
Internauci nie kryli jednak zażenowania wypowiedziami "Różala". "Nie mogliśmy słuchać tych jego krzyków"; "Ludzie, którzy piszą 'Brawo Różal' mają tak samo zerowe pojęcie o temacie, jak on... Mnie nie jest nawet przykro, tylko żal, że można być tak niedoinformowanym"; "Jak coś takiego można puszczać w TV" – zastanawiał się inny użytkownik i nie tylko on.
"Po co TVN puszcza spoty o swoich 'wartościach' – otwartości, wolności, RÓWNOŚCI, jeśli potem do jednego ze swoich flagowych programów zaprasza typa, który mówi, że homoseksualność czy transpłciowość to 'choroby psychiczne' (a odcinek reklamuje kretyńskim transfobicznym 'żartem')?" – napisała wymownie na platformie X Wiktoria Beczek.
Mnie również jest aż trudno uwierzyć w to, że stacja TVN wyemitowała odcinek z kłamliwymi i krzywdzącymi wypowiedziami Różalskiego. Cóż materiał obiegł już jednak sieć – mogę więc jedynie zaapelować, aby nie brać przykładu z postawy tego... pana.
Zobacz także