Ewa Swoboda wystąpiła w najnowszym odcinku talk-show Kuby Wojewódzkiego. W pewnym momencie prowadzący zagaił polską sprinterkę, która również niedawno wróciła z IO w Paryżu, o kontrowersje wokół płci pięściarek Lin Yu Ting i Imane Khelif. Jej reakcja była wymowna. Opowiedziała o pewnym swoim doświadczeniu sprzed lat.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak wiadomo, Kuba Wojewódzki jest często brutalnie szczery i lubi też podpuszczać swoich gości, zadając im niewygodne pytania. Podczas nowego wtorkowego odcinka, którym otworzył kolejny sezon swojego talk-show, wystąpiła m.in. Ewa Swoboda.
To 27-letnia polska biegaczka, która specjalizuje się głównie w biegach sprinterskich na 60 i 100 metrów. Była ostatnio na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Zajęła 9. w biegu na 100 metrów, a do wzięcia udziału w finale zabrakło jej naprawdę niewiele (zaledwie 0,01 s). Mimo tego, że nie zdobyła medalu i tak było o niej głośno. Sieć podbijały jej szczere i pełne luzu wywiady.
Wojewódzki "zaczepił" Swobodę zaczynając wątek o pięściarkach. – Mam wrażenie, że bokserka z Algierii i Tajwanu wpie***łyby Tomkowi Adamkowi – powiedział.
Co na to Swoboda? Od razu zaczęła energicznie potakiwać głową, tak jakby zgadzała się z tezą postawioną przez dziennikarza, ale... nie użyła przy tym żadnych słów.
– Poprawność polityczna! – krzyknął po chwili Wojewódzki. – Badania DNA, testosteron, chromosomy XY – mamy kłopot, żeby o tym rozmawiać. Nie miejmy tego kłopotu. Wiem, że ciebie też podejrzewano... – zwrócił się do Swobody.
Biegaczka w odpowiedzi na te słowa opisała pewną historię sprzed lat. Była nastolatką i ją też podejrzewano o... bycie mężczyzną. – Jakiś starszy pan podszedł do mojej trenerki i powiedział, że ja jestem chłopcem – zwierzyła się Swoboda.
Na zakończenie wątku o pięściarkach z Tajwanu i Algierii showman dopytał swoją gościnię: czy na koniec w tym wszystkim gubimy sport, a taki spektakl służy MKOl? Swoboda zareagowała twierdząco, ale jednocześnie szybko ucięła ten temat rozmowy.
Quiz: Takie pytania padły w Wielkim Finale teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Sprawdź się!
Przypomnijmy: udział Tajwanki Lin Yu Ting (podobnie jak Imane Khelif, która ostatecznie także zdobyła złoto) w tych igrzyskach w Paryżu był pod lupą, odkąd wyszło na jaw, że oboje zostały zdyskwalifikowane z ubiegłorocznych Mistrzostw Świata za niespełnienie kryteriów kwalifikacyjnych dotyczących płci (chodziło o zawyżony poziom testosteronu i badania DNA, które wykazały obecność męskich chromosomów XY).
Start w IO Lin Yu Ting oraz Imane Khelif wywołał tyle kontrowersji, że w ich sprawie wypowiedział się podczas zakończonych już igrzysk rzecznik MKOl (Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego) Mark Adams. – Wszyscy rywalizujący w kategorii kobiet przestrzegają zasad kwalifikacji do zawodów. I dodał: – W paszportach mają wpisane, że są kobietami.
Na początku września wyszło na jaw, że MKOl miał podjąć decyzję o ponownym przebadaniu Lin Yu-Ting i Imane Khelif. – Jako trener o tym nie myślę, igrzyska są za nami, a ja patrzę do przodu. Ale wiem, że zarówno Yu-Ting, jak i Imane Khelif, były badane po finałowych walkach igrzysk – przyznał Tomasz Dylak, trener Szeremety w rozmowie z WP.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.