
Beata Kozidrak w najnowszej publikacji zaczęła od informacji o nowym zawodowym projekcie.
"Kochani, rodzi się nowe. Właśnie wyszłam ze studia. Nagrałam wokal do przepięknej kompozycji, która nieoczekiwanie wpadła mi w ręce. Autora tej kompozycji jeszcze Wam nie zdradzę, ale powiem, że pracuję z nim po raz pierwszy. Tekst napisałam momentalnie – słowa przyniósł pełen wspomnień wieczór. Tak więc niebawem premiera mojej nowej piosenki, a potem w marcu w Łodzi zagram koncert, na który czekam z niecierpliwością i jakiego nie zagrałam jeszcze nigdy w życiu! Szczegóły przekażę niebawem" – wyznała podekscytowana.
W dalszej części zaprosiła fanów na kolejny koncert w ramach jubileuszowej trasy Bajmu i wspomniała, że ponownie zmysłowo zatańczy przed publicznością.
"Tymczasem zapraszam Was na kolejny jubileuszowy koncert 45-lecia Bajm. Widzimy się 27 października w Tauron Arena Kraków. 'OK. OK. Nic nie wiem, nic nie wiem' również będzie i oczywiście ze specjalną choreografią" – dodała.
O co chodzi w "aferze tanecznej" Beaty Kozidrak?
Przypomnijmy, że w połowie września Beata Kozidrak wraz z zespołem wystąpiła w Szczecinie. Niedługo później w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo nagrań ze specjalnego show wokalistki.
Gdy tylko wybrzmiały pierwsze takty piosenki "OK. OK. Nic nie wiem, nic nie wiem", artystka zaczęła prezentować na scenie "kocie ruchy", wiła się, a nawet w pewnym momencie wysunęła język.
Ubrana w marynarkę, kabaretki i czarne szpilki zarzucała też włosami i stroiła ponętne miny. Uwodzicielski i namiętny występ gwiazdy nie wszystkim przypadł jednak do gustu.
"Jaki kraj, taka Britney Spears"; "Szklanka wody by się przydała"; "Tego nie da się odzobaczyć", "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" – komentowali internauci w mediach społecznościowych.
Autor nagrania, które stało się viralem, wyjaśnił jednak kulisy tej sytuacji. Nawiązał do nieprzychylnych komentarzy.
"Kozidrak w ramach trasy 45-lecia śpiewa utwór 'Ok. Ok. Nic nie wiem, nic nie wiem'. Powiedzmy najpierw o tym, że Beata od lat podczas wykonywania tego utworu się zachowuje jak na tym filmiku. Jest to utwór, który napisała w 1982 roku i na przekór władzy komunistycznej, mówi o narracji prostytutki. Beata podczas show robi performance, wciela się w rolę. Hejterom radźcie posłuchać tekstu piosenki, koniecznie ze zrozumieniem" – zwrócił uwagę administrator profilu @bajmqueen.
Przypomnijmy, że "OK. OK. Nic nie wiem, nic nie wiem" pochodzi z debiutanckiej płyty Bajm. Piosenka opowiada o sex workerce, która tłumaczy się matce, dlaczego "wyszła na ulicę".
"Mam dużo pieniędzy / Musiałam to robić / Bo żyłabym w nędzy" – śpiewa wokalistka. A na końcu śpiewa: "Uspokój się mamo / Wróciłam do ciebie / Znów jestem bez grzechu / Jak w niebie, jak w niebie, jak w niebie / W bujanym fotelu / Jak dawniej się kiwasz / Czy znów mi wybaczysz / Że głupio żyłam?".
Quiz: Dokończysz fragment hitu?
1 / 12 Coś prostego na początek. Pamiętasz słynną "Baśkę" Wilków?
Ola Gersz w swoim felietonie w naTemat zwróciła uwagę na zjawisko ageizmu (dyskryminacji ze względu na wiek). "Gdyby tak zachowywała się na scenie młodsza wokalistka, wszystko byłoby w porządku. Ba, wtedy Kozidrak byłaby seksowną, zmysłową petardą, na którą niektórzy gapiliby się z wywieszonym językiem (...) Jednak Beata Kozidrak ma 64 lata, a to oznacza, że w oczach wielu powinna już siedzieć w bujanym fotelu" – napisała dziennikarka i zwróciła uwagę na jeszcze inne kwestie dotyczące tej afery.
Zobacz także