Burza po "namiętnym" występie Beaty Kozidrak. "Jaki kraj, taka Britney Spears"
redakcja naTemat
24 września 2024, 17:34·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 września 2024, 17:34
Beata Kozidrak wraz z zespołem Bajm wystąpiła niedawno z koncertem w Szczecinie. Teraz jednak sieć zalały nagrania z tego wydarzenia. Choć fani zespołu byli zachwyceni, to niektórzy internauci w komentarzach piszą wprost, że tego "nie da się odzobaczyć". Chodzi o zachowanie piosenkarki w trakcie wykonywania jednego z utworów. Do sprawy odniósł się także autor nagrania.
Reklama.
Reklama.
Trwa trasa koncertowa Bajm z okazji 45-lecia istnienia grupy. W połowie września Beata Kozidrak wraz z zespołem dała koncert w Szczecinie. I patrząc na reakcje fanów, koncert bardzo im się podobał.
"Koncert – mistrzostwo świata! Zespół fantastyczny, Beata klasa sama w sobie! Organizacja, sala wszystko na najwyższym poziomie! Atmosfera i ludzie najlepsi"; "Świetny koncert, Beata niezastąpiona – brawo, brawo" – czytamy w komentarzach na stronie, która sprzedaje bilety na tego typu wydarzenia.
Beata Kozidrak i jej kocie ruchy na scenie w Szczecinie. W sieci zawrzało
Skąd więc głosy oburzenia, a raczej – prawdziwa afera w sieci o ten występ? Media społecznościowe zalewają właśnie nagrania z występu Bajm w szczecińskim Teatrze Letnim im. Heleny Majdaniec. Na nagraniach widać, że 64-letnia piosenkarka postanowiła zrobić prawdziwe show na scenie.
Gdy tylko wybrzmiały pierwsze takty piosenki "OK. OK. Nic nie wiem, nic nie wiem", Beata Kozidrak zaczęła prezentować na scenie kocie ruchy, wiła się, a nawet w pewnym momencie wysunęła język. Ubrana w marynarkę, kabaretki i czarne szpilki zarzucała też włosami i stroiła ponętne miny. Uwodzicielski i namiętny występ 64-letniej gwiazdy nie wszystkim przypadł jednak do gustu.
"Jaki kraj, taka Britney Spears"; "Szklanka wody by się przydała"; "Tego nie da się odzobaczyć", "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" – skomentowali internauci w mediach społecznościowych.
Niektórzy nawiązywali też do incydentu z udziałem piosenkarki w 2021 roku. Przypomnijmy, Beata Kozidrak została zatrzymana za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Wokalistka jeździła po ulicy slalomem, a to nie uszło uwadze świadków, którzy zaalarmowali policję.
Piosenkarka wydała specjalne oświadczenie, które zamieściła w mediach społecznościowych. "Z całego serca żałuję tego, co się wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa" – napisała.
W sierpniu 2022 Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok skazujący Kozidrak. Piosenkarka została uznana winną kierowania autem pod wpływem alkoholu i ukarana 200 stawkami dziennymi w wysokości 250 zł każda (50 tys. zł) oraz pięcioletnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wokalistce nakazano też zapłacić 20 tys. zł świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Autor nagrania z Kozidrak zabrał głos
Jak podaje "Super Express", koncert Beaty Kozidrak i zespołu Bajm w Szczecinie skomentował w mediach społecznościowych autor nagrania, które staje się viralem. Oberwało się także... niektórym dziennikarzom opisującym sytuację.
Tabloid zacytował też treść posta, jaki mężczyzna zamieścił na Facebooku:
"Muszę napisać, że z jednej strony irytują mnie komentarze pod artykułami pismaków, które dają upust frustracji hejterów w sekcji 'komentarze'. Z drugiej strony budzi się we mnie śmiech przez łzy, że nasze społeczeństwo jest tak tępe. Kiedy zobaczycie post na Facebooku z artykułem na Plotku, Pudelku, Gazecie.pl i innych – podobnych, mam prośbę – reagujcie i próbujcie uświadamiać ludzi w sekcji komentarzy, w jakim są błędzie. Szczególnie ludzi, którzy piszą, że tak bardzo lubili Beatę, a tu nagle Jej się coś stało" – napisał.
"Pismaki uwielbiają wrzucać fotki, screeny i filmy z koncertów Bajmu, na których Beata Kozidrak w ramach trasy 45-lecia śpiewa utwór 'Ok. Ok. Nic nie wiem, nic nie wiem'. Powiedzmy najpierw o tym, że Beata od lat podczas wykonywania tego utworu się zachowuje jak na tym filmiku. Jest to utwór, który napisała w 1982 roku i na przekór władzy komunistycznej, mówi o narracji prostytutki. Beata podczas show robi performance, wciela się w rolę. Hejterom radźcie posłuchać tekstu piosenki, koniecznie ze zrozumieniem" – dodał.
W jednym z komentarzy mężczyzna stwierdził również, że "prawdziwy fan powinien zobaczyć to, co Beata robi z głosem w tym utworze".