Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych zbliżają się dużymi krokami. Kandydaci Partii Republikańskiej i Partii Demokratycznej coraz częściej poruszają w swoich wystąpieniach kwestię zagrożenia ze strony innych mocarstw. Kamala Harris ponownie wspomniała o Polsce, która – jak sama zresztą zaalarmowała – może zostać zaatakowana przez Rosję, jeśli Ukraina przegra wojnę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kamala Harris ostrzega Polaków przed Władimirem Putinem
W czwartek (26 września) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskispotkał się w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem i kandydatką Partii Demokratycznej w listopadowych wyborach prezydenckich, Kamalą Harris. Podczas ostatniego przemówienia obecna wiceprezydentka Stanów Zjednoczonych wyraźnie zaznaczyła, że pomoc dla Ukrainy w wojnie z Rosją leży w "strategicznym interesie" jej kraju.
Harris, która w debacie prezydenckiej podkreśliła, że zależy jej na bezpieczeństwie Polski, czyli sojusznika USA, jeszcze raz przypomniała, czym może grozić brak "ochrony międzynarodowego porządku i norm".
– Historia pokazała nam, że jeśli pozwolimy agresorom bezkarnie przejmować ziemie, Władimir Putin może zwrócić się w kierunku Polski, państwa bałtyckich i pozostałych sojuszników z NATO – powiedziała, dodając, że wygrana Rosji "rozzuchwaliłaby" innych potencjalnych agresorów.
Wszystko wskazuje również na to, że kandydatka demokratów wbiła szpilę Donaldowi Trumpowi, który na wiecu wyborczym w Mint Hill stwierdził, że Ukraińcy powinni "trochę się poddać". – Mówiłam światowym przywódcom, że bez Ukrainy nie można rozstrzygnąć żadnej kwestii dotyczącej zakończenia tej wojny. (...) W moim kraju są tacy, którzy zamiast tego zmusiliby Ukrainę do oddania dużych części jej suwerennego terytorium – zauważyła.
Uchodźcy szturmujący na polską granicę? Gen. Polko komentuje doniesienia dot. planu Rosji względem Polski
Przypomnijmy, że w lipcu bieżącego BYPOL informował, iż Rosja planuje przyjąć łącznie do 40 tys. uchodźców z Palestyny i 3-5 tys. z nich wysłać na Białoruś w celu szturmu na polską granicę. W rozmowie z naTemat doktor nauk wojskowych, wieloletni dowódca jednostki GROM i były wiceszef BBN gen. dyw. rez. Roman Polko tak komentował te doniesienia. – To jest jakiś element wojny informacyjnej. Myślę, że Putin bardzo mocno się cieszy, jeżeli my kupujemy tego typu elementy wojny informacyjnej – mówił.
– Jeżeli udałoby mu się tych ludzi kupić, tak jak to realizuje obecnie, to raczej jako mięso armatnie do własnej armii, które będzie walczyło na tych kierunkach, które pozwoliłyby mu osiągnąć jakiekolwiek sukcesy w Ukrainie – skwitował Polko.
Nadmieńmy również, że w ostatnich miesiącach polski rząd i NATO ostrzegały przed możliwymi cyberatakami ze strony Rosji.
Czytaj także:
Tak Kamala Harris mówiła o Polakach podczas debaty prezydenckiej
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, temat polski został poruszony przez Kamalę Harris w trakcie debaty prezydenckiej z Donaldem Trumpem. – Agenda Władimira Putina nie dotyczy tylko Ukrainy – wskazała. – Dlaczego nie zwrócisz się do 800 tys. członków Polonii mieszkającej tutaj, w Pensylwanii, jak szybko oddałbyś (Polskę – red.) za przysługę i coś, co rozumiesz jako przyjaźń z dyktatorem, który zjadłby cię na lunch?– tymi słowami zwróciła się do konkurenta z Partii Republikańskiej.
W najnowszym spocie Kamali Harris, który emitowany jest m.in. w telewizji i internecie, polityczka nawiązała do polskiej historii. Cofnęła się do 1240 roku, kiedy to polski trębacz, sięgając po instrument, ostrzegł miasto przed zbliżającymi się wrogami. Jak słyszymy w krótkim materiale, teraz to Polska i Ukraina dają znać, że zbliża się niebezpieczeństwo ze strony Rosji.