Była zastępczyni RPO gorzko o komunie. Dostało się też Kościołowi za PiS: "Nie spełniał swojej roli"
Gościnią najnowszego odcinka "Allegro ma non troppo" jest doktor Hanna Machińska, była wieloletnia dyrektorka Biura Rady Europy w Warszawie i była wieloletnia zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, doktor nauk prawnych, wykładowczyni akademicka, doktor honoris causa Uniwersytetu w Zurychu. Dlaczego zdecydowała się poświęcić niesieniu pomocy innym?
– Chyba stan wojenny był takim momentem, a nawet jeszcze wcześniej, kiedy widzieliśmy jawne łamanie praw człowieka. które pokazywały bestialstwo tamtej władzy. I właściwie nigdy nie sądziłam, że to mnie tak ukierunkuje, ale był taki wewnętrzny bunt, że tak nie może być, że nie można w środku Europy, w prawdzie w państwie totalitarnym, nie można sobie pozwolić na takie historie. Patrzyłam na te odważne postacie, jak Jacek Kuroń, z którym potem bardzo blisko współpracowałam, patrzyłam na Adama Michnika i pomyślałam sobie, że ci ludzie poświęcali naprawdę swoje życie. Stawka jest bardzo wysoka, bo albo rodziny poniosą odpowiedzialność za to, tak było w przypadku Jacka Kuronia, ale również i oni – powiedziała w rozmowie z Jackiem Pałasińskim doktor Machińska.
W trakcie rozmowy dziennikarz zapytał swoją rozmówczynię co sądzi o polityce polskiego kościoła katolickiego w sprawach migracji, w sprawach współpracy z władzą pisowską wobec praw człowieka, obojętności na ich łamanie przez władzę?
– Dla mnie było to bardzo dotkliwe, delikatnie mówiąc, ale potępiałam wręcz głosy, które były, Kościół był kościołem politycznym,
Kościół, powiem więcej, nadal jako instytucja, nie spełniła swojej roli wtedy, kiedy trzeba było, po 1989 roku, zwłaszcza mówię o tym obszarze pierwszego i drugiego PiSu, kiedy trzeba było ująć się za ludźmi, którzy znaleźli się w więzieniach, kiedy ewidentnie były to sytuacje, a więzieniami się zajmowałam, areszt wydobywczy, kiedy zwracały się właściwie ofiary, w tym osoby biznesu, ale nie tylko, osoby, które stały po drugiej stronie, które rozumiały inaczej demokrację. Zwracano się do Kościoła o pomoc i tej pomocy nie było. I myślę, że jeżeli mówimy o migracjach, to dzisiaj Kościół jako instytucja, która z punktu widzenia miłości do drugiego człowieka, chrześcijańskiego podejścia do drugiego człowieka, nie spełniał swojej roli – podsumowuje gorzko była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich.
O co jeszcze zapytał swoją gościnię Jacek Pałasiński? Zachęcamy do obejrzenia całego podcastu.