Harvey Weinstein ma nowotwór. U skompromitowanego producenta filmowego zdiagnozowano formę raka szpiku kostnego. Obecnie 72-latek odsiaduje w Nowym Jorku karę więzienia za przestępstwa seksualne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O chorobie Harveya Weinsteina jako pierwsza poinformowała stacja NBC News, która potwierdziła tę informację u dwóch źródeł. 72-latek ma przewlekłą białaczkę szpikową, formę raka szpiku kostnego. Ma być leczony w więzieniu Rikers Island w Nowym Jorku.
Harvey Weinstein ma raka. Wcześniej też miał problemy ze zdrowiem
– Craig Rothfeld, autoryzowany przedstawiciel prawny ds. opieki zdrowotnej pana Weinsteina w stanie Nowy Jork, wyraża głębokie zaniepokojenie spekulacjami dotyczącymi stanu zdrowia pana Weinsteina – skomentował doniesienia rzecznik Weinsteina, Juda Engelmayer, w oświadczeniu wysłanym "Variety".
– Jest to zarówno niepokojące, jak i nieakceptowalne, że takie prywatne i poufne kwestie zdrowotne stały się tematem publicznej dyskusji. Z szacunku dla prywatności pana Weinsteina, nie będziemy udzielać dalszych komentarzy – dodał.
O złym stanie zdrowia Harveya Weinsteina amerykańskie donosiły już wcześniej. W zeszłym miesiącu zhańbiony producent przeszedł nagłą operację serca a jego prawnik Arthur Aidala stwierdził, że skazany producent "prawie umarł".
Już we wrześniu Weinstein pojawił się w sądzie na Manhattanie, pierwszy raz po poważnym zabiegu. Jak donosi "Variety", został przywieziony na wózku inwalidzkim przez ochronę sądu i nie przyznał się do winy w związku z dodatkowym zarzutem przestępstwa seksualnego, o który został oskarżony tydzień wcześniej w Nowym Jorku.
Z kolei latem producent był hospitalizowany z powodu innych problemów zdrowotnych, w tym cukrzycy, a podczas pobytu w szpitalu zaraził się covidem oraz zapaleniem płuc.
Harvey Weinstein odsiaduje 16 lat więzienia za gwałt. Pierwszy wyrok unieważniony
Harvey Weinstein był jednym z czołowych producentów filmowych w Hollywood, szefem wytwórni Miramax, a na oscarowej gali dziękowano mu prawie tak samo często, jak Bogu. Wszystko zmieniło się jednak, gdy w 2017 roku ujawniono, że jest seksualnym drapieżnikiem, który od lat 70. skrzywdził dziesiątki osób.
O gwałt lub molestowanie seksualne oskarżyło go ponad 80 kobiet, w tym aktorek i celebrytek. Oskarżenia przeciwko Weinsteinowi zapoczątkowały globalny ruch #MeToo, na którego fali ofiary przestępstw seksualnych zaczęły głośno mówić o swoich krzywdach.
W 2020 roku w Nowym Jorku uznano go za winnego dwóch zarzutów (gwałt oraz molestowanie seksualne) i skazano na 23 lata więzienia. Z kolei w 2022 roku w oddzielnym procesie w Los Angeles usłyszał karę pozbawienia wolności na 16 lat za trzy inne gwałty.
Jednak w kwietniu 2024 roku wyrok skazujący Weinsteina w Nowym Jorku został unieważniony.
Sąd Apelacyjny Nowego Jorku uznał, że w pierwszym procesie Weinsteina popełniono błąd, dopuszczając do zeznań trzy dodatkowe kobiety, które opowiedziały o napaściach producenta, choć nie powinny były być do tego dopuszczone. Sędzia stwierdził, że świadkinie były uprzedzone wobec Weinsteina, a ich zeznania nie rzucały nowego światła na zarzuty, które mu postawiono.
Nowojorski sąd zarządził nowy proces. Ten był wstępnie zaplanowany na listopad, ale obecnie mówi się o początku 2025 roku. Jednak Weinstein nie odzyskał wolności po tej decyzji sądu, ponieważ wciąż odsiaduje wyrok 16 lat więzienia z Los Angeles. Jego zespół prawny obecnie odwołuje się również od tego wyroku.