– W jakiej kondycji jest seks młodych Polaków? Siedzę dziewiątą godzinę w gabinecie – mówi terapeutka. Stres, dziesiątki zadań i wysiadywanie w pracy daleko ponad normę sprawiają, że jesteśmy zbyt zmęczeni na seks. I że terapeutka ma bardzo dużo pracy...
Lekko trącąca już myszką piosenka, którą kiedyś śpiewała Renata Przemyk, a niedawno odświeżyła Maria Peszek może niebawem stać się hymnem młodych, wykształconych, z wielkich ośrodków. To oni coraz częściej stają się pacjentami gabinetów seksuologów. Ich intymne relacje przegrywają z ambicją, iPhonem i dwunastogodzinnym dniem pracy.
Dziewięć godzin
– Chce pani wiedzieć, w jakiej kondycji jest seks młodych Polaków? Siedzę dziewiątą godzinę w gabinecie – mówi mi terapeutka dr Ewa Maciocha, kiedy dzwonię zapytać o to, jak zmęczenie wpływa na intymne relacje.
Od pytań "co zrobić, kiedy partner jest zbyt zmęczony na seks?" gęsto na forach internetowych.
Przemęczenie próbują opisywać także różni badacze. Najczęściej niepokojącymi liczbami. Takimi, jak: Mniej niż 50 proc. osób uprawiało seks w ciągu ostatniego tygodnia. 50 proc. w ciągu tygodnia odrzuciło zaloty partnera. Czy 25 proc., które nigdy nie kocha się po godzinie 21:00.
– Wielu z moich pacjentów to ludzie niespełnieni, którzy całe życie gonią za karierą, spędzający kilkanaście godzin w pracy. Mają zapotrzebowanie na seks, ale ta pogoń powoduje, że kochają się bardzo rzadko – opisuje seksuolog i dodaje, że z takimi problemami borykają się głównie ludzie młodzi.
Nie miałem siły
Zbyt zmęczony na seks już w wieku 24 lat był Krzysztof, pracownik dużej stacji telewizyjnej. – Kilka lat temu miałem kłopoty ze swoją dziewczyną. Dawałem z siebie wszystko, ale w pracy. Po powrocie do domu myślałem tylko o tym, aby zjeść smaczny obiad, obejrzeć jakiś lekki program w telewizji i najzwyczajniej w świecie pójść spać – opowiada. – Byłem tak zmęczony pracą i stresem, że nie miałem ochoty na seks. Moja dziewczyna nie miała wtedy pracy, spała do 12.00 i przez cały dzień siedziała na Faceebooku. Nie była w stanie zrozumieć, że po prostu nie mam siły na seks.
Ewa Wanat i Andrzej Depko od lat prowadzą w mediach programy o seksie. Ale choć mają wielkie doświadczenie, jednej rzeczy jeszcze nie zrobili. Jeszcze nigdy na żywo nie rozmawiali o seksie z internautami. Teraz będą. Fachowo i ciekawie. Jak poradzić sobie z zaburzeniami erekcji, spadkiem ochoty na seks, co zrobić jeśli po ośmiu latach małżeństwa nie mamy ochoty na seks - o to najczęściej doktora Depkę pytają pacjenci w jego gabinecie.
Wanat i Depko zachęcają, by zadawać nawet najbardziej świńskie pytania. Na żywo i anonimowo w środę 17 kwietnia od 20.00CZYTAJ WIĘCEJ
To jednak nie był jedyny problem Krzysztofa. Jak wspomina, kiedy on chciał kochać się rano, zaraz po przebudzeniu, dziewczyna po prostu spała. – Nie mogliśmy się dogadać, ja czułem się przytłoczony jej oczekiwaniami, związek się rozpadł – mówi.
– Jeśli dwie osoby pracują dużo, ale w tych samych godzinach, łatwiej jest o pewnego rodzaju bliskość. Problem zaczyna się, kiedy w parze jedna osoba pracuje osiem godzin na państwowym etacie, a druga w nielimitowanym czasie pracy w prywatnym biznesie. Trudno o dobry seks w sytuacji, gdy jedno z partnerów idzie spać, a drugie dopiero wraca do domu – mówi seksuolog dr Wiesław Ślósarz.
Nie umiemy się cieszyć
Zdaniem seksuologa, na taką sytuację ma wpływ cały nasz dzisiejszy system gospodarczy, w którym z jednej strony stawiane są człowiekowi ogromne wymagania, a z drugiej nie otrzymuje on w zamian poczucia stabilizacji, żyje w ciągłym stresie i niepewności.
– Nieustannie są przywiązani do komórek, laptopów, znajdują się na smyczy szefa, wciąż w stanie czuwania. Ludzie zatracili zdolność cieszenia się czasem wolnym, posiłkiem, a także seksem – uważa dr Wiesław Ślósarz.
Jak przewidywał w rozmowie z "Polityką" prof. Zbigniew Izdebski, autor badań o seksualności Polaków na przełomie wieków, nic jednak nie zapowiada, żeby to miało się w najbliższej przyszłości zmienić. "Myślę, że jak popatrzymy do przodu, to nie zobaczymy świata, w którym będziemy żyli bardziej higienicznie" – powiedział i przekonywał, że partnerzy powinni jak najszybciej nauczyć się ze sobą rozmawiać. Także o zmęczeniu i braku ochoty na seks.
Bez okazji
Jego słowa potwierdza także dr Ewa Maciocha. – Nawet, kiedy młodym uda się uwolnić na chwilę od codziennych obowiązków, nie potrafią sobie stwarzać okazji. Na wakacjach w luksusowym hotelu śpią pod dwiema kołdrami. Albo w osobnych łóżkach. Pojawia się wtedy pokusa, by swoje potrzeby seksualne realizować inaczej. Nie raz słyszałam już bardzo przykre relacje, kiedy kobieta opowiadała, że budziła się w nocy, a jej partner właśnie masturbował się przed filmem pornograficznym – mówi.
Jak przyznają eksperci, seks zaczął się kojarzyć przede wszystkim z samym stosunkiem, wiele osób używa go do rozładowania napięcia spowodowanego stresem. Skutek jest łatwy do przewidzenia.
– Między parami pogłębia się przepaść – mówi dr Maciocha. – Zasypanie jej wymaga długiej, świadomej pracy. Mam na przykład pacjentów, którym zdarza się oddać dzieci na półtora dnia do dziadków. Wyjeżdżają w tym czasie gdzieś poza miasto, sami przyznają, że "jadą na seks". Jeśli ktoś nie ma takich możliwości, już wieczór w kinie czy teatrze może pomóc w kształtowaniu bliskości. Bo seks to nie tylko penetracja, a przede wszystkim emocjonalna bliskość. To o niej zapominamy najczęściej.
Jak zapewnia terapeutka, żeby cieszyć się udanym seksem, trzeba przede wszystkim ustalić priorytety, zadać sobie pytanie: dlaczego tyle pracujesz? – Jeśli w hierarchii wartości najwyżej postawimy ambicję, trzeba się pogodzić, że w życiu zawsze jest coś za coś.
Więcej o seksie i intymności młodych pisał nasz bloger:
Taka sytuacja: facet wraca zmęczony po pracy, a Wy czekacie na niego w domu z nadzieją na miły wieczór, na seks. Potem okazuje się , że on jest zbyt zmęczony i do seksu nie dochodzi. Nie wiem czy ze mną jest coś nie w porządku"
Pojawia się grupa mężczyzn, także całkiem młodych, którzy nie mają ochoty na seks. Bo są przemęczeni. Wychodzą z domu o świcie, wracają nocą i marzą tylko, żeby zjeść kolację, położyć się i spać.
„Pokolenie click” przypomina „moralne kaleki”. To pokolenie, które pragnie miłości, ale już nie chce ponosić trudu nierozłącznie z nią związanego. Pozostaje samotność i smartphone. CZYTAJ WIĘCEJ