Temperament plus ostre narzędzia to często wstęp do tragedii. Blisko takiej było w Warszawie, w tzw. kebabowym zagłębiu stolicy. Spotkanie kilkunastu Turków, wśród których kilku miało noże, skończyło się ranami u jednego z nich. Policja zatrzymała czterech najbardziej krewkich uczestników zdarzenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę w Warszawie doszło do wydarzeń, które mogły zakończyć się tragicznie. Wszystko działo się w Śródmieściu, w okolicach dawnego kina Femina. Po obu stronach Alei Jana Pawła II stoją nieruchomości handlowe, usługowe i gastronomiczne.
Smakosze z całej Warszawy niezwykle cenią tę okolicę, bo znajdują się tu konkurujące ze sobą lokale z kuchnią turecką. Jest ich około dziesięciu. Miejsce to odwiedza również mnóstwo Turków oraz przedstawicieli innych nacji z Bliskiego Wschodu. Twierdzą, że tu mogą poczuć takie smaki, jak w swoich rodzinnych stronach.
Tam właśnie miały miejsce wstrząsające sceny. Jak relacjonują dziennikarze TVP Info, zaczęło się od agresywnej kłótni dwóch mężczyzn. Chwilę później zahamowała przy nich taksówka, z której wyszli kolejni mężczyźni i dołączyli do awantury. Wszystko działo się po godzinie 23:00. Lokale otwarte są do późna, więc zawsze jest tam spory ruch.
Dwie kłócące się grupy w końcu rzuciły się na siebie. Niektórzy z uczestników awantury mieli ze sobą noże. Noże – długie, służące do krojenia mięsa piekącego się na ruszcie – mieli też kucharze, którzy wybiegli z lokali z kebabem, żeby przyłączyć się do awantury.
Jeden z uczestników bójki został ranny. Na szczęście na miejscu bardzo szybko pojawiła się policja. Policjanci również doskonale znają tę okolicę, bo często się w niej stołują. Czterech uczestników zajścia zostało zatrzymanych, ranny trafił do szpitala.
– Interweniowaliśmy przed punktem gastronomicznym przy alei Jana Pawła II. Policjanci pojawili się na miejscu błyskawicznie, kilka minut po zgłoszeniu – mówił TVP Info młodszy aspirant Jakub Pacyniak – oficer Prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I.
Dodał, że tego dnia "zatrzymano cztery osoby narodowości tureckiej". Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Noże stają się coraz bardziej "popularne"
Było to już kolejne w ostatnich tygodniach zdarzenie z użyciem noża. Przypomnijmy: 27 września późnym wieczorem zaatakowany, a następnie dźgnięty nożem został 17-latek. Wszystko działo się w pobliżu stacji metra Centrum Nauki Kopernik. Niedaleko tego miejsca znajdują się popularne schodki, gdzie spotykają się znajomi z całej Warszawy.
Sprawcy tego ataku nie zamierzali pomóc ofierze. Chłopak w stanie krytycznym trafił do szpitala. W sobotę 28 września chwilę po godzinie 12, policjanci z Wydziału Operacyjno Rozpoznawczego Komendy Rejonowej Policji Warszawa, poinformowali, że w godzinach porannych zatrzymali osoby, które mogą mieć związek z atakiem na 17-latka.
W sumie podejrzane są trzy osoby. Zatrzymana została kobieta, a także dwóch mężczyzn. Wszyscy są w wieku od 15 do 19 lat. Jak dodali funkcjonariusze, śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w kierunku 156 par. 1 kk.
Pod tym przepisem znajduje się zapis o ciężkim uszczerbku na zdrowiu. "Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia, innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała, wycięcia, infibulacji lub innego trwałego i istotnego okaleczenia żeńskiego narządu płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20".