Twardoch bez hamulców uderzył w Zełenskiego. Nazwał go błaznem
redakcja naTemat
01 listopada 2024, 12:55·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 listopada 2024, 12:55
Szczepan Twardoch postanowił zabrać głos po ostatniej wypowiedzi Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy po raz kolejny krytycznie odniósł się do działań polskich władz. Pisarz nie przebierał w słowach i dosadnie pokazał, że nie podoba mu się zachowanie prezydenta Ukrainy. Wprost nazwał go... błaznem.
Reklama.
Reklama.
"Dlaczego Zełeński swoimi werbalnymi atakami na Polskę robi wszystko, aby zaszkodzić i tak napiętym już i trudnym relacjom polsko-ukraińskim? Nie wiem. Może dlatego, że pozostaje produktem swojej oligarchicznej formacji, postacią przypadkową, showmanem, postawionym przed nagłą szansą na historyczną wielkość, którą początkowo uniósł, a potem brzemię okazało się zbyt ciężkie" – zaczął Szczepan Twardoch.
Dalej wskazał: "Może dlatego, że ukraińska polityka zagraniczna w swej metodzie i stylu pozostaje sowiecka, gromykowska, jak cały ukraiński aparat państwowy, poza tymi nielicznymi obszarami, nad którymi nadzór przejęli Amerykanie" – czytamy.
Twardoch stwierdził, że Zełenski być może po prostu uznał, że "od Polski dostał już wszystko, co mógł dostać, nie dając w zamian nic (a dostał bardzo wiele, za co nikt ze strony polskiej niczego, niestety, nie żądał)".
"Może dlatego, że na froncie jest coraz gorzej i rojenia o militarnym odzyskaniu granic sprzed 2014 są rojeniami właśnie, niczym innym?" – dopytywał pisarz.
"Może miota się, atakując werbalnie już wszystkich, od Amerykanów po Polaków, bo mentalnie ulokował sam siebie gdzieś między Mahatmą Gandhim a Winstonem Churchillem i sam myśli o sobie nie jak o prezydencie toczącego wojnę kraju, ale jak o Postaci Historycznej? Mówiąc delikatnie i krótko, nie budzi we mnie przesadnego entuzjazmu, ani on, ani cała jego administracja" – dodał wymownie Twardoch.
Autor przyznał również, że nie obchodzi go specjalnie administracja Zełenskiego. "Mojego entuzjazmu nie budzi też w ogóle państwowość ukraińska, gardząca na wzór sowiecki własnymi obywatelami, często – poza kontrolowanymi przez Amerykanów obszarami – skorumpowana, nieruchawa, zajęta sama sobą – podkreślił.
Jednocześnie Twardoch przypomniał, że prowadzi zbiórkę na rzecz ukraińskich żołnierzy, którzy walczą na froncie. "Nie mówią oni bowiem językiem Zełenskiego i szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, aby wiele mieli wspólnego z przebranym w bojowy uniform błaznem, który uwierzył we własną wielkość – tłumaczył i zachęcił do wpłat, bo jak sam poinformował, sytuacja na froncie jest bardzo zła.
Zełenski rozczarowany decyzją Polski
Przypomnijmy, że Wołodymyr Zełenski po raz kolejny wytknął Polsce, że nie chce samodzielnie podjąć decyzji o zestrzeliwaniu rosyjskich rakiet. Ubolewał też, że rząd w Warszawie nie chce przekazać Ukrainie polskich MiG-ów. Na te słowa zdecydowanie zareagowali już Radosław Sikorski i Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Wśród krajów pomagających Ukrainie, jeśli wziąć pod uwagę pomoc wojskową, finansową, gospodarczą, humanitarną oraz pomoc dla uchodźców ukraińskich to w proporcji do PKB Polska zrobiła dla Ukrainy więcej niż jakikolwiek inny kraj – zauważył szef polskiej dyplomacji.
"Polska przekazała tyle sprzętu wojskowego Ukrainie, ile było możliwe – granicą są jednak zdolności obronne i bezpieczeństwo Polski. Decyzja o zestrzeliwaniu rakiet jest zawsze odpowiedzią całego NATO, nie jednego państwa. Dziś takiej decyzji Sojuszu nie ma" – przypomniał w oddzielnym wpisie w sieci minister obrony.
Zajmuję się pomocom chłopakom, którzy nie wożą się g-klasami po ulicach Kijowa i nigdy raczej wozić się nie będą, zajmuję się pomocom chłopakom, których rodzinne domy często są za linią frontu, a często w ogóle już ich nie ma, zajmuję się pomocą tym, którzy często od dziesięciu lat, całe dorosłe życie walczą z Rosją, która jest również moim wrogiem, nie tylko "stacją benzynową, która udaje państwo" ale też morderczą, destrukcyjną sektą, kultem śmierci udającym państwo, dręczącym swoich własnych obywateli i przy pomocy tychże udręczonych wszystkich, którzy nie chcą żyć w jej mrocznym cieniu.