Piątek 1 listopada będzie tragicznym dniem w Serbii. W miejscowości Nowy Sad na północy kraju dach remontowanego dworca zawalił się na przechodniów. Wiadomo już, że nie wszystkich udało się uratować. Na miejscu jest już prokuratura.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Chwilę przed godziną 12:00 nie wytrzymała konstrukcja dachu zawieszonego przed wejściem na dworzec kolejowy w Nowym Sadzie. Na miejscu cały czas działają służby ratunkowe. Są strażacy, ratownicy, a gruz z zawalonego dachu przesuwa koparka. Rannych zostało wiele osób. Co najmniej jedna nie żyje.
Tragedia w Serbii. Runęła konstrukcja dworca z 1964 roku
Dworzec w Nowym Sadzie na północy Serbii od dłuższego czasu przechodzi modernizację. Działania mają związek z unowocześnieniem obiektu i poprowadzeniem tam trasy szybkiej kolei. Służby informują już, że konstrukcja betonowego dachu, która uległa zawaleniu była oryginalnym elementem z 1964 roku i nie podlegała modernizacji.
Do zawalenia się zadaszenia nad wejściem na teren dworca doszło w piątek 1 listopada ok. godziny 11:50. Na miejsce od razu wezwano służby ratunkowe. Rannych do szpitali zabierały kolejne karetki. Ok. godziny 14 na miejscu nadal miało być siedem załóg pogotowia, a także policja i strażacy, o czym informuje serwis blic.rs. Trwały przeszukiwania gruzów, pod którymi być może nadal znajdowali się ludzie.
Serbski rząd oficjalnie nie podaje, ile osób zostało rannych w wyniku katastrofy budowlanej, a także ile osób zginęło. Tamtejsza telewizja nieoficjalnie podała jednak, że rannych zostało ok. 30 osób, a jedna osoba miała zginąć.
Tymczasem do sieci trafiły zdjęcia i nagrania z miejsca zdarzenia. Widać na nich przede wszystkim ogromną ilość gruzu, która leży w miejscu, gdzie jeszcze kilka godzin wcześniej przechodzili ludzie. W sieci pojawiło się także nagranie z monitoringu, na którym widać, jak w ułamku sekundy zawala się cała betonowa konstrukcja. Z powodu tej tragedii ruch kolejowy w Nowym Sadzie został wstrzymany do odwołania.
Prokuratura na miejscu tragedii w Serbii. Jedzie tam prezydent
Na dworcu w serbskim Nowym Sadzie jest już miejscowy prokurator, pod którego nadzorem zostanie przeprowadzone śledztwo. "We współpracy z Komendą Policji w Nowym Sadzie oraz właściwą inspekcją i innymi służbami podejmujemy wszelkie środki i czynności zgodne z prawem, w celu ustalenia wszystkich istotnych faktów i okoliczności związanych z przyczyną tego zdarzenia" – przekazała w oficjalnym komunikacie miejscowa prokuratura.
"Infrastruktura kolejowa Serbii wyraża ubolewanie z powodu wypadku, a przyczyny i wszystkie nowe szczegóły śledztwa zostaną natychmiast ogłoszone" – informuje w oficjalnym komunikacie serbski odpowiednik polskiego PKP.
Wiadomo już, że na miejscu zdarzenia pojawią się najważniejsze osoby w państwie. Z powodu katastrofy, swoją wizytę w Czarnogórzeprzerwał minister budownictwa, transportu i infrastruktury Goran Vesić, który jedzie do Nowego Sadu. Na miejscu mają pojawić się także premier Serbii Miloš Vučević, wicepremier Vica Dačić, Przed godziną 17:00 w pobliżu dworca kolejowego powinien być także serbski prezydent Aleksandar Vučić.