Kandydatka Demokratów na prezydentkę USA Kamala Harris wieczór wyborczy spędzi na swoim byłym uniwersytecie w Waszyngtonie. Jest to miejsce znane z tego, że studiuje tam bardzo wielu Afroamerykanów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wiceprezydentka i kandydatka Demokratów na prezydentkę Stanów Zjednoczonych Kamala Harris wieczór wyborczy spędzi na swoim byłym uniwersytecie w Waszyngtonie.
Harris wybrała wyjątkowe miejsce na wieczór wyborczy
Poinformowała o tym w wywiadzie dla radia KDKA. – Będę w mojej macierzystej uczelni, na Uniwersytecie Howarda – powiedziała. Harris studiowała tam m.in. politologię. Podczas studiów polityczka wstąpiła także do korporacji studentek Alpha Kappa Alpha. Było to jedno z pierwszych bractw studenckich dla Afroamerykanów.
Wcześniej we wtorek Harris planuje zjeść również kolację z rodziną, bo odwiedzą ją liczni krewni.
Howard University to jedna z uczelni w USA, która nadal przyciąga głównie czarnoskórych studentów.
"Wydarzenie z udziałem Kamali Harris w noc wyborczą to najnowszy rozdział w historii Howarda, w którym od ponad półtora wieku pojawiają się najwybitniejsi przywódcy, intelektualiści i artyści z całego świata, w tym sześciu prezydentów USA, Oprah Winfrey, Nelson Mandela, Jay Z i Drake" – chwali się uczelnia na swoim koncie w serwisie X.
Na stronie uczelni możemy przeczytać z kolei, że Howard należy do grona najlepszych uczelni w kraju kształcących czarnoskórych profesjonalistów w takich dziedzinach jak medycyna, stomatologia, farmacja, inżynieria, pielęgniarstwo, architektura, religia, prawo, muzyka, praca socjalna i edukacja.
"Jako jedyny prawdziwie wszechstronny uniwersytet, w którym przeważają osoby czarnoskóre, Howard jest jednym z głównych miejsce zmian w naszym społeczeństwie. Poprzez swoje tradycyjne i nowatorskie programy akademickie, uniwersytet dąży do poprawy warunków życia wszystkich ludzi w poszukiwaniu pokoju i sprawiedliwości na ziemi" – możemy tam przeczytać.
Kamala Harris ma też bardzo ciekawą historię rodzinną. Dziennikarka naTemat.pl Magdalena Górnicka-Partyka rozmawiała o tym z autorem jej biografii "Kamala’s Way: An American Life" ("Droga Kamali: Amerykańskie Życie") Danem Morainem.
Biografia Harris to niesamowita historia córki imigrantów
– Kamala Harris jest odbiciem Stanów Zjednoczonych – to naród imigrantów: każdy z nas pochodzi z innego zakątka świata, z wyjątkiem Rdzennych Amerykanów. To podstawa tego, kim ona jest jako człowiek i kandydatka i czym przemawia do wyborców. Jest naszym lustrem. Jej matka przyjechała do USA jako 19-latka, by zdobyć wiedzę na świetnym uniwersytecie – University of California Berkeley – opowiedział nam.
Ojciec Harris przyjechał z Jamajki. – Ich motywacje były podobne: zdobyć najlepsze wykształcenie i lepsze życie. A przecież po to przyjechała do USA większość naszych przodków! I myślę, że ta historia stanowi o tym, kim jest Kamala Harris – podkreślił Morain.
Autor pytany, czy sądzi, że Kamala Harris wygra te wybory, odparł: – Nie wiem. – I myślę, że każdy, kto mówi, że wie, jaki będzie wynik, cóż – kłamie. Nie wybieramy prezydenta bezpośrednio, przez głosowanie powszechne. Gdyby tak było, myślę, że by wygrała, i to kilkoma milionami głosów. Myślę, że dostanie ich kilka milionów więcej niż Donald Trump – w Kalifornii, gdzie mieszkam, zdobędzie o trzy-cztery miliony większe poparcie niż Trump – tłumaczył. Całość rozmowy jest w tym linku.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.