We wtorek napłynęły do Polski ważne informacje z Brukseli. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała bowiem, że do Polski trafi 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Jak dodała ministra funduszy i polityki regionalnej, stanie się to akurat przed Bożym Narodzeniem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz opublikowała komunikat na platformie X, w którym poinformowała, że do Polski wpłynie ogromny przelew z Unii Europejskiej.
Kolejne, ogromne pieniądze z KPO dla Polski
"40 mld zł z KPO – rekordowy przelew z UE trafi do Polski pod choinkę, tak jak zapowiadaliśmy. KE właśnie zaakceptowała 2 i 3 wniosek o płatność złożone przez Polskę" – napisała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Z tych środków w 2025 roku planowane są inwestycje m.in. w:
polskie farmy wiatrowe na Bałtyku (10 mld zł),
ocieplanie domów i wymianę pieców (3 mld zł),
szpitale onkologiczne, opiekę nad osobami starszymi (4,7 mld zł),
remonty linii kolejowych i nowe pociągi (7,4 mld zł),
autobusy (2,1 mld zł),
sieć szybkiego internetu (1,5 mld zł).
"Kolejny, 4 i 5 wniosek o płatność planujemy wysłać pod koniec 2024 roku" – dodała przedstawicielka rządu Donalda Tuska.
Podobnie informacje miała ministra Tuska także w kwietniu. "27 mld zł – do Polski wpłynął właśnie największy przelew z UE w historii naszego członkostwa. Bycie w Unii się opłaca, ale Unia to nie tylko pieniądze, o czym zapomnieli nasi poprzednicy. Łączą nas wartości: demokracja, równe szanse, rządy prawa, wolności obywatelskie" – pisała wówczas.
Jak odblokowano KPO?
– Mamy to – powiedział pod koniec lutego premier Donald Tusk. Zapowiedział, że ta "góra pieniędzy" zostanie wykorzystana do zażegnania niepokojów w kraju. Przewidywano wówczas małe i szybkie płatności, jak np. ok. 1,5 mld euro przeznaczone dla małych producentów żywności. Wtedy pieniądze zostały formalnie "odblokowane".
Z kolei zablokowanie wypłaty środków z KPO nastąpiło ze względu na obawy dotyczące praworządności. Było to źródłem napięć między Polską a UE. KE podjęła decyzję o zamrożeniu pieniędzy z funduszy strukturalnych w październiku 2022 roku. Jednym z argumentów były wątpliwości w sprawie zgodności z Kartą Praw Podstawowych (KPP) UE.
Wśród zapisów tego dokumentu jest mowa m.in. o prawie każdego obywatela do korzystania z niezawisłych sądów. Szefowa KE Ursula von der Leyen zapowiedziała po zmianie władzy w naszym kraju, że po reformach Polska ma jasną mapę drogową do odbudowy praworządności.
Agencja Bloomberg zwracała już wtedy uwagę na fakt, że głównym hamulcowym reform prowadzących do powrotu praworządności w Polsce jest właśnie prezydent – ściśle związany z obozem Prawa i Sprawiedliwości.
Dodajmy jeszcze, że pod koniec grudnia 2023 do Polski dotarł inny wielki przelew środków z Brukseli – ponad 20 mld zł z programu REPowerEU. Składa się on z siedmiu reform i siedmiu inwestycji, które mają umożliwić uniezależnienie krajów UE od rosyjskich paliw kopalnych.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.