Zamaskowani złodzieje włamali się na teren Windsoru tuż obok domu, w którym przebywał następca brytyjskiego tronu książę William wraz z żoną Kate i dziećmi. Napastnicy mieli pokonać wszystkie zabezpieczenia, w tym prawie dwumetrowy płot i zepsuć bramę, z której rodzina królewska często korzystała. Skradziono wówczas kilka pojazdów. Sprawę wyjaśniają służby.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Te wieści zaniepokoiły opinię publiczną w Wielkiej Brytanii. Portal Daily Mail podał, że doszło do aktu wandalizmu i kradzieży. Grupa włamywaczy miała najpierw "zakraść się na teren zamku w Windsorze". Nie był im straszny 1,8-metrowy płot.
Potem – według medialnych doniesień – dwaj mężczyźni użyli skradzionej ciężarówki, aby rozbić bramę bezpieczeństwa, po czym ukradli pojazdy rolnicze z garażu w Shaw Farm. Alarmy, które uruchomiły się podczas tego incydentu, nie zdołały powstrzymać intruzów przed wyrządzeniem szkód.
– Odjechali czarnym samochodem i na czerwonym quadzie. Udali się w stronę terenu Old Windsor/Datchet – relacjonował później policjant.
Co wtedy działo się z rodziną królewską?
Obok obrabowanego terenu w Adelaide Cottage przebywał książę William z żoną Kate i dziećmi: 11-letnim Georgem, 9-letnią Charlotte i 6-letnim Louisem. Prawdopodobnie spokojnie spali. Pojawiły się głosy, że król Karol w tym czasie był w Szkocji, a królowa Camilla w Indiach.
"Według pewnego źródła zamaskowani złodzieje musieli od jakiegoś czasu obserwować Zamek Windsor" – czytamy.
Po zajściu służby z Thames Valley szybko zajęły się sprawą. Do włamania doszło już 13 października, ale sprawa do mediów wyciekła dopiero teraz. Pomimo intensywnych poszukiwań do tej pory nie udało się namierzyć sprawców.
Serwis The Sun ustalił, że w Windsorze działają alarmy, ale o tym, co działo się tamtego feralnego wieczoru, ochrona miała się dowiedzieć, gdy brama była już zniszczona. Choć wcześniej mówiło się, że "z dwóch głównych wejść publicznych do zamku usunięto niedawno uzbrojonych strażników", to mieli oni mimo wszystko niejawnie patrolować teren.
Na ten moment trwa śledztwo w sprawie. Nie doszło do żadnych aresztowań. Tajemnicą pozostaje także, co jeszcze zostało uszkodzone i jakie dokładnie sprzęty skradziono.
"God Save The King"! Jak dobrze znasz brytyjską rodzinę królewską? 10 punktów to świetny wynik
Dodajmy, że przyszła para królewska William i Kate przeniosła się latem 2022 roku do Adelaide Cottage. "To miała być ich spokojna oaza, z dala od zgiełku Kensington Palace. Ta skromna, ale historyczna rezydencja, nie wymagała kosztownych remontów ani rozbudowy zabezpieczeń, co było świadomym wyborem książęcej pary, pragnącej zapewnić rodzinie bardziej przyziemny styl życia" – przypominają dziś brytyjskie media.
Wtargnięcie na teren zamku w Windsorze skupia jednak uwagę wielu na kwestie bezpieczeństwa członków monarchii i skłania do refleksji nad skutecznością obecnie stosowanych zabezpieczeń. To też nie pierwszy tego typu incydent. W 2021 roku zatrzymano intruza uzbrojonego w kuszę, który twierdził, że zamierza zaszkodzić królowej Elżbiecie II.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.