Bez Lewandowskiego i wielu podstawowych graczy. W stylu wołającym o pomstę do nieba. Ze szczęściem i pechem. Ale jednak: polska reprezentacja nie wykonała dziś planu minimum i przegrała ze Szkocją 1:2. To oznacza, że nie zagra w barażach Ligi Narodów i żegna się z rozgrywkami na poziomie ligi A.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Reprezentacja Polski w piłce nożnej starła się dziś (18 listopada) wieczorem na PGE Narodowym ze Szkotami. Stawką spotkania było pozostanie w dywizji A Ligi Narodów. Czyli w praktyce gra w barażach tych rozgrywek.
W trzeciej minucie meczu zaczął się koszmar. Podanie Bena Doaka doszło do wbiegającego w pole karne Johna McGinna, który ładnym strzałem pokonał Łukasza Skorupskiego.
Polska zdołała odpowiedzieć dopiero w 59. minucie. Strzał Kamila Piątkowskiego był silny, był precyzyjny, był zachwycający. Pozostało dowieźć to 1:1 do końca. Nie udało się. Tuż przed końcem meczu Szkoci wbili nam drugą bramkę i to oni zagrają w barażach.
Szkocja była z pewnością trudnym rywalem. Zarówno oni, jak i my, mieliśmy przed tym spotkaniem po cztery punkty. Portugalia i Chorwacja (czyli pozostałe 2 zespoły z naszej grupy) nam odjechały, zgromadziły odpowiednio 13 i 7 punktów.
Portugalia jest poza zasięgiem, Chorwacja teoretycznie jeszcze nie. Ale to tylko teoria, bo w bilansie bramkowym Chorwacja przed tym meczem miała zerowy bilans (tyle samo bramek straciła, ile zdobyła), podopieczni Michała Probierza mieli zaś 6 bramek w plecy. Nawet jeśli Chorwacja przegrałaby dziś z Portugalią w rozgrywanym równolegle meczu, to Polska musiałaby pokonać Szkocję różnicą kilku bramek, by ją wyprzedzić.
Ale dziś zarówno Portugalia, jak i Chorwacja mogły sobie pograć dla przyjemności. Wynik ich meczu nie zmieniał nic, oba zespoły po miłym spotkaniu podzieliły się punktami (było 1:1).
O co grała Polska i co będzie dalej?
My w praktyce graliśmy o możliwość gry w barażach. Do tego wystarczyłby nam remis ze Szkocją. Bo zmagania w Lidze Narodów nasi piłkarze zaczęli od zwycięstwa nad Szkotami 3:2. Przegrana definitywnie przekreśla szanse na grę w tych rozgrywkach.
Trzeba też przyznać, że Szkoci byli na fali. W ostatnich dwóch kolejkach Ligi Narodów najpierw zremisowali z Portugalią 0:0, potem (w miniony piątek) pokonali Chorwację 1-0. My wcześniej zremisowaliśmy z Chorwatami 3:3, potem dostaliśmy łupnia od Portugalczyków 5:1.
Przypomnijmy: do ćwierćfinałów Ligi Narodów (mecze odbędą się w marcu 2025 roku) awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej z czterech grup najwyższej dywizji. Trzecia drużyna (czyli Szkocja) zagra baraż o utrzymanie z jednym z wicemistrzów grup dywizji B, a ostatnia (czyli Polska) spadnie bezpośrednio na niższy szczebel.