Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w niedzielę w Krakowie wydarzenia z udziałem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ogłoszono tam poparcie dla bezpartyjnego kandydata na prezydenta Polski – prezesa IPN Karola Nawrockiego. Jednak kiedy to się stało, Nawrockiego nie było w sali, a przynajmniej nie pojawił się na scenie. Trzeba było na niego ładnych parę minut poczekać.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W niedzielę o godz. 16 odbyło się Krakowie obywatelskie spotkanie z udziałem prezesa PiSJarosława Kaczyńskiego. Było to wydarzenie "Kongres Obywatelski. Przyszłość Polska".
PiS popiera Nawrockiego jako kandydata na prezydenta
– Komitet Obywatelski zgłosi kandydata na prezydenta Polski, obywatelskiego i bezpartyjnego – poinformował zebranych prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny. Ich kandydatem na prezydenta będzie prezes INP Karol Nawrocki, co ogłosił historyk prof. Andrzej Nowak.
– Dzisiaj mam zaszczyt, że w imieniu Komitetu Obywatelskiego chciałbym zgłosić kandydaturę dra Karola Nawrockiego – powiedział prof. Nowak. Historyk poinformował, że na sali są dzieci Nawrockiego oraz jego żona.
Samego Nawrockiego jednak wtedy na sali nie było. – Zaraz przyjdzie – padło. Nie stało się to w przeciągu następnych minut, gdyż potem na scenie pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński.
– Pan Karol Nawrocki jest postacią wyjątkową. Wyróżnia się wśród kandydatów, którzy chcieli sięgnąć po tem urząd – przekonywał jeszcze prof. Nowak.
Tak Kaczyński zachwalał Nawrockiego
Co powiedział Kaczyński? – Mieliśmy przecież znakomitych własnych kandydatów - Tobiasza Bocheńskiego, Przemysława Czarnka i Mariusza Błaszczaka – stwierdził Kaczyński.
– O naszej decyzji zdecydowały i osobiste zalety pana Nawrockiego. Jego życiowa droga. Zdecydowało także i to, że dzisiaj mamy stan szczególny. Mamy stan, który można określić jako wewnętrzną wojnę: wojnę polsko-polską – stwierdził prezes PiS. – My tej wojny nie chcemy – dodał.
– Musimy iść do przodu, a dzisiaj ten marsz został powstrzymany. Ten marsz jest w gruncie rzeczy stagnacją, a nawet cofaniem się – grzmiał Kaczyński, uderzając w obecny rząd.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.