Zima w górach rozgościła się już na dobre. Warstwa śniegu i lodu pokryła już nie tylko Tatry, ale także Karkonosze. Jeszcze przed weekendem polscy i czescy ratownicy apelowali, aby turyści zabierali w góry odpowiedni sprzęt. Ci jednak zignorowali wszelkie prośby.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Śliskie szlaki, ograniczona widoczność i zimny wiatr, to wyzwania, które wymagają odpowiedniego przygotowania. Pamiętajcie, że raczki są odpowiednie łatwe, ubite szlaki w niższych partiach, natomiast raki konieczne w trudnym, stromym terenie" – pisali 22 listopada przedstawiciele GOPR Karkonosze. Podobne posty pojawiały się także na profilach ich czeskich odpowiedników. Niestety, turyści w dresach i bez jakiegokolwiek sprzętu byli istną plagą podczas minionego weekend na Śnieżce w Karkonoszach.
W dresach i adidasach przez zaspy i lód. Czesi ruszyli z pomocą turystom
O tym, co działo się podczas weekendu na szczycie Śnieżki napisali czescy ratownicy z Horskiej služby ČR. To właśnie oni, wraz z polskimi ratownikami zostali w niedzielę rano zaalarmowani przez grupę zagranicznych turystów, którzy zdobyli szczyt Śnieżki, ale nie byli już w stanie samodzielnie z niego zejść.
"Ich sprzęt nie pozwalał na zejście z oblodzonego szczytu i nad ranem uruchomili ratowników górskich z Polski i Czech. Interwencja z udziałem 10 czeskich ratowników z czterema skuterami śnieżnymi, quadem i samochodem terenowym zajęła im niedzielny poranek, a następnie całe przedpołudnie" – informują czescy ratownicy.
Cały problem polegał na tym, że turyści mieli na sobie spodnie dresowe i adidasy. W takim stroju Śnieżkę można zdobywać przy dobrej pogodzie latem, a nie w warunkach zimowych. Obecnie najwyższy szczyt Karkonoszy jest skuty lodem, a szlaki pozostają nieprzetarte, przez co warunki do uprawiania turystyki są tam bardzo trudne.
Nieprzygotowanych turystów na Śnieżce było znacznie więcej
"Ostatecznie przetransportowaliśmy 9 osób ze szczytu Śnieżki, ale szczerze mówiąc, w drodze na grzbiet spotkaliśmy więcej osób, które są adeptami do interwencji Górskiego Pogotowia Ratunkowego. Nieodpowiednie ubranie i sprzęt to wciąż codzienność dla wielu wędrowców. Spotykaliśmy ludzi w dresach i adidasach. Taki sprzęt nie nadaje się na ośnieżone grzbiety" – dodali ratownicy.
Wykorzystując tę historię, Czesi ponownie zaapelowali o to, żeby turyści odpowiednio przygotowywali się do górskich wędrówek i zabierali ze sobą odpowiedni sprzęt. Oprócz raczków lub raków, kijów trekkingowych, powinny to być zapasy jedzenia, termos z gorącą herbatą, ubrania na zmianę, czołówka a także telefon z pełną baterią i ew. powerbank.
Dodatkowo w telefonie należy mieć zainstalowane aktualne aplikacje z mapami (np. Mapy Turystyczne, albo mapy.cz, nie Google Maps!) i aplikacją Ratunek. Ta ostatnia bywa nieoceniona podczas konieczności wezwania pomocy, a przede wszystkim ustalenia dokładnej lokalizacji osoby poszkodowanej.