
W procesie transformacji demograficznej obserwujemy zjawisko przechodzenia od ilości do jakości posiadanych dzieci. […] W nowoczesnych społeczeństwach, do których zalicza się też Polska, dzieci nie są już postrzegane jako inwestycja na przyszłość, choć dużo się w nie inwestuje - to dzieci "wysokiej jakości".
Ludzkość od zawsze stosowała pewne metody kontroli urodzeń, począwszy od stosunków przerywanych, aż po tak ekstremalne formy jak dzieciobójstwo. Wynalezienie pigułki było więc efektem poszukiwań bezpiecznych i skutecznych środków antykoncepcyjnych.
Nietrudno wywnioskować, że do coraz niższej liczby urodzeń przyczynia się rosnąca liczba rozwodów. Jak pisaliśmy w naTemat, "młoda Polska się rozwodzi". Dr Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego zwrócił uwagę, że nawet jedna trzecia małżeństw w Polsce kończy się rozwodem. Dane GUS również nie są zachwycające. Liczba rozwodów w 2000 roku – 42 777. Z kolei w 2010 roku było ich już ok. 61 300.