Zablokowany Stambuł, nieprzejezdne trasy, odwołane zajęcia w szkołach i odcięte od świata miejscowości. To dzieje się teraz w Turcji, sparaliżowanej przez potężne opady śniegu. Służby ratunkowe i drogowe dwoją się i troją, ratując ludzi z nieprawdopodobnych wręcz sytuacji. W jednej z prowincji na śmierć zamarzło 350 owiec i 2 osły.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Z powodu powszechnych opadów śniegu w Turcji wystąpiły zakłócenia m.in. w transporcie i edukacji. Wiele dróg w kilku prowincjach zostało zamkniętych z powodu śniegu i zamieci. W niektórych miejscach opady śniegu osiągnęły poziom, który całkowicie zablokował drogi. Doszło do tego, że wiele osób zostało uwięzionych w swoich samochodach. Śnieg uniemożliwił im jazdę, a potem kompletnie zasypał auta z ludźmi w środku.
W regionach północnych, centralnych i wschodnich, życie na obszarach wiejskich stanęło w miejscu. Mieszkańcy nie są w stanie opuścić domów. Stambuł został sparaliżowany, nie da się przejechać wieloma drogami w kilku prowincjach.
Potężny atak zimy w Turcji sprawił, że kraj praktycznie stanął. Szkoły w 24 prowincjach i niektórych dystryktach zostaną zamknięte co najmniej na jeden dzień.
Pełne ręce roboty mają za to służby ratunkowe. W prowincjach Mersin i Malatya życie straciło dwóch pasterzy. W centralnej prowincji Karaman zamarzło 350 owiec i dwa osiołki.
W Ordu w regionie Morza Czarnego uratowano czterech myśliwych, którym śnieg odciął drogę powrotną. W Malatyi służby ewakuowały 787 osób, które utknęły na drogach. W prowincji Giresun uratowano pięć osób uwięzionych w swoich pojazdach z powodu obfitych opadów. W prowincji Bolu ściągnięto z gór 18 turystów odciętych od drogi powrotnej.
W Kayseri kobieta, która utknęła na drodze, próbując dotrzeć do szpitala na poród z powodu zamieci, urodziła w pojeździe wojskowym, który przybył jej na pomoc.
W Antalyi ratownicy odnaleźli parę zaginionych seniorów. Dwoje 70-letnich ludzi utknęło w śniegu i nie mogli wrócić do domu. Ratownicy nie mogli się nachwalić ich pomysłowości. Seniorzy znaleźli schronienie pod drzewami, czekali tam na pomoc, tuląc się do siebie i stada owiec. Wyszli z opresji praktycznie bez szwanku.
Branża turystyczna zaciera ręce
Chociaż pierwsze opady śniegu w tym sezonie sparaliżowały kraj, to wielu Turków cieszy się z jego nadejścia. Ten przedsmak zimy budzi ekscytację w sektorze turystycznym i przynosi nadzieje na rozkwit sezonu narciarskiego. Trudno się dziwić, skoro w niektórych ośrodkach dosypało aż pół metra śniegu.
Według Państwowej Służby Meteorologicznej Turcji, znaczne opady śniegu odnotowano w popularnych ośrodkach narciarskich, takich jak Uludağ, Erciyes, Palandöken i Kartalkaya. Do wielu ośrodków w Turcji tłumnie przybywają Rosjanie, Ukraińcy, Czesi i Polacy. W tym roku Turcja spodziewa się również narciarzy ze Skandynawii i Wielkiej Brytanii.
Tureckie media zauważają, że średnie ceny noclegów dla dwóch osób w grudniu zaczynają się od około 4500 lir (ok. 540 złotych). Mogą sięgać nawet 25 000 lir (ok. 3 000 zł), w zależności od ośrodka i udogodnień.
Szczególnie wysoki popyt jest na Sylwestra. Trzydniowe pakiety dla dwóch osób w najlepszych ośrodkach wahają się od 42 000 lir (ok. 5 000 zł) do 162 000 lir (prawie 20 000 zł).