Które urządzenia pobierają najwięcej prądu? Każdy ma swoje typy, ale niekoniecznie musi się to pokrywać z rzeczywistością... i rachunkami. Dla wielu z nas dość zaskakujące może być zestawienie najbardziej energożernych sprzętów w naszych domach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nasze rachunki za prąd wzrosły od lipca tego roku. Wtedy ceny energii zostały "odmrożone", co uderzyło nas po kieszeniach średnio o ok. 30 zł miesięcznie. Senat jednak wprowadził poprawkę, która zwalnia do końca roku część gospodarstw z tzw. opłaty mocowej.
Kolejne podwyżki są jednak nieuniknione, więc wszyscy szukamy oszczędności, gdzie się da. Z których urządzeń w takim razie powinniśmy rzadziej korzystać, by nasze rachunki nas nie elektryzowały?
Które urządzenie jest najbardziej prądożerne? Wcale nie pralka czy telewizor
Rankingi największych złodziei prądu różnią się przyjętymi danymi wyjściowymi dotyczącymi tego, jak często ich używamy i jaką mamy moc, ale "TOP 10" zwykle prezentujące się podobnie do listy opracowanej przez analityków PGNiG (obok nazwy jest średnie roczne zużycie energii elektrycznej).
Płyta indukcyjna – 748,25 kWh
Piekarnik - 496,4 kWh
Lodówka - 270 kWh
Czajnik elektryczny - 240 kWh
Zmywarka - 237 kWh
Odkurzacz - 156 kWh
Pralka - 143 kWh
Laptop - 138,7 kWh
Telewizor - 128 KWh
Kuchenka mikrofalowa - 51,1 kWh
Płyta indukcyjna jest najbardziej prądożerna spośród wszystkich podstawowych sprzętów AGD. Praktycznie nie ma żadnej konkurencji. Pobiera nawet trzy razy więcej energii elektrycznej niż lodówka czy pralka.
"Poziom zużycia prądu przez płytę indukcyjną jest uzależniony od jej mocy. Najczęściej mieści się ona w przedziale 1000 do 3000 W. Ile zapłacimy za ugotowanie obiadu na płycie indukcyjnej? Zakładając, że nasza płyta pobiera 1200 kw (wartość uśredniona) i używamy jej przez godzinę, koszt całkowitego zużycia prądu przez płytę wyniesie 1,51 zł dziennie. W ciągu roku zapłacimy ok. 551 złotych" – wyliczyło WP.
Portal money.pl podał też, że na drugim miejscu jest nieodłączny element płyty indukcyjnej: piekarnik elektryczny (przy codziennym pieczeniu przez ok. 40 min zużyjemy prawie 500 kWh). Najbardziej w tym zestawieniu zaskakujący jest czajnik elektryczny, który jest mało znanym "złodziejem prądu".
Tymczasem ma często moc 2000 W i używamy go kilka razy dziennie do gotowania wody na herbatę czy kawę. Tym sposobem w ciągu roku (łącznie wtedy zużyjemy ok. 240 kWh) może wychodzić nas to mniej więcej tyle co... stale pracująca lodówka i o wiele więcej niż pralka.
Co zużywa najmniej prądu w domu? Te urządzenia to też podstępni złodzieje prądu
Oczywiście prądu nie zużywa wyłączone urządzenie. Nie wszystkie opłaca się jednak odpinać od gniazdka np. routera wi-fi, bo są przystosowane do pracy 24/7 i takie brutalne przerwanie ich działania może mieć różne konsekwencje, a roczny koszt ich funkcjonowania to tylko kilka złotych.
Najmniej prądu zużywają m.in. sprzęty w trybie czuwania lub te, z których nie korzystamy, ale i tak są podłączone do gniazdka. Ile to wychodzi w skali roku? Poniższe zestawienie opracował portal gadzetomania.pl.
ładowarka do telefonu (1,2 W) - ok. 5 zł rocznie
telewizor w trybie czuwania (1-5 W) - ok. 5-20 zł rocznie
dekoder telewizyjny (włączony) - ok. 100 zł rocznie
Jak widać, w tym zestawieniu najbardziej prądożerny jest dekoder. Często wyłączamy tylko telewizor, a o nim zapominamy. Jeśli więc na maksa zaciskamy pasa, to lepiej wyrobić sobie nawyk wyłączania dekodera TV. Ceny za prąd pozostałych sprzętów są minimalne, ale jeśli liczymy każdy grosz, to mogą być jednak znaczące po zsumowaniu z innymi wydatkami.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.