Stanisław Tym przyjaźnił się z ojcem Agaty Młynarskiej
Agata Młynarska o ostatnim spotkaniu z Stanisławem Tymem. Fot. Ireneusz Sobieszczuk/East News // Fot. Piotr Kamionka/REPORTER
Reklama.

Stanisław Tym – aktor, satyryk, scenarzysta, reżyser, kabareciarz i felietonista, gwiazdor "Misia", "Rejsu" i kultowych komedii Stanisława Barei miał 87 lat. Zmarł 6 grudnia 2024 roku. Tę przykrą wiadomość jako pierwsza opublikowała redakcja tygodnika "Polityka". Nie ujawniono jednak, jaka była przyczyna śmierci Tyma.

Wiadomo jedynie, że przed laty walczył on z rakiem żołądka. – Miałem zaledwie 3 proc. szans na przeżycie. Ale te trzy miałem. Wycięli mi żołądek i zrobili nowy z jelita cienkiego. 17 lat już z nim żyję – opowiadał artysta w 2023 roku.

Agata Młynarska o Stanisławie Tymie. Aktor przyjaźnił się z jej ojcem

Do grona osób, które dobrze znały się ze Stanisławem Tymem, należała Agata Młynarska. Jej ojciec Wojciech Młynarski (zmarł w 2017 roku) przez lata był przyjacielem aktora.

"Szukałam słów napisanych przez Tatę, którymi mogłabym oddać to, co czuję na wieść o odejściu Staszka Tyma na błękitne łąki, hen daleko, już nad nami, nad banalnością spraw… 'Szara kolęda' mówi o tym, żeby nie stwardniało nam serce. Choć odchodzą Ci, dzięki którym biło mocniej. Miałam wielkie szczęście, że Ci dwaj Panowie nosili mnie na swoich ramionach. Przyjaciele, którzy rozumieli się bez słów" – zaczęła swój post dziennikarka, w którym załączyła wspólne archiwalne zdjęcie.

Przyznała, że Tym i Młynarski "stworzyli wspólny język, porozumiewawczy kod, który stał się ich mową codzienną". Wzajemnie wspierali się w tworzeniu, nakręcali i inspirowali.

Córka Wojciecha Młynarskiego wróciła także wspomnieniami do ostatniego spotkania ze Stanisławem Tymem. "W marcu 2017 roku odwoziliśmy Staszka do domu. Następnego dnia jechał do siebie, do zwierząt, do lasu… Opowiadał dowcipy, śmialiśmy się, choć do śmiechu nie było. Bardzo już chorował. To była nasza ostatnia wspólna droga…" – dodała.

Przypomnijmy, że Stanisław Tym od lat mieszkał na Suwalszczyźnie, nad Wigrami. Wyjechał z Warszawy w 1978 roku. Dom wyremontował własnymi rękami, żył w zgodzie z przyrodą, był wegetarianinem. Opiekował się porzuconymi psami.