Właściciel TVN wprowadza zmiana w firmie. W 2025 roku dojdzie do podziału.
Szykują się zmiany w TVN. Warner Bros. Discovery zamierza wprowadzić podział. Fot. Tomasz Jastrzębowski/ East News
Reklama.

Amerykański gigant zdecydował się na podział swoich głównych segmentów. W ramach jednej z nowych struktur znajdą się obszary związane z streamingiem oraz produkcją filmową, obejmujące m.in. platformę Max. Drugi segment będzie dotyczył produkcji seriali, gier wideo oraz telewizji linearnej, w tym kanałów należących do grupy TVN.

W oficjalnym komunikacie podkreślono, że celem podziału jest "zwiększenie elastyczności oraz atrakcyjności dla akcjonariuszy, a także lepsze wykorzystanie szans, jakie pojawiają się na dynamicznie rozwijającym się rynku mediów".

Co ważne, oba segmenty mają różne cele, co uzasadnia podział. Pierwszy z nich skoncentruje się na maksymalizacji zysków oraz wysokich zwrotach z inwestycji, podczas gdy drugi obszar – związany z produkcją gier i telewizją – ma za zadanie skupić się na rentowności i zmniejszeniu zadłużenia.

Zgodnie z planami, zmiany mają zostać wprowadzone do połowy 2025 roku. Reakcja giełdy na ogłoszenie nowej struktury była pozytywna – akcje Warner Bros. Discovery, w handlu przedsesyjnym, wzrosły o ponad 6 proc.

Dodatkowo, CNBC zauważa, że w trzecim kwartale 2024 roku firma osiągnęła przychody na poziomie 9,62 miliarda dolarów, co oznacza spadek o 4 proc. w porównaniu do roku poprzedniego.

Możliwa sprzedaż TVN-u

W ostatnich dniach media szeroko komentowały doniesienia o możliwej sprzedaży TVN. Nowymi właścicielami stacji miałyby zostać podmioty powiązane z rządem węgierskim.

Początkowo mówiło się o dwóch potencjalnych nabywcach. Jednym z nich miała być czeska miliarderka Renata Kellnerová, a drugim węgierska telewizja TV2, związana z premierem Węgier, Viktorem Orbánem. Istnieje także możliwość, że transakcja obejmowałaby współpracę między czeskimi i węgierskimi podmiotami.

Reakcja Donalda Tuska

W tej sprawie zareagował również premier Donald Tusk. Zapowiedział podjęcie kroków prawnych w celu ochrony polskich mediów przed obcymi wpływami, zwłaszcza z Węgier.

– Chcielibyśmy chronić nasze państwa i Unię Europejską przed ingerencją w procesy wyborcze, próby przejęcia czy ingerowania w pracę naszych mediów. Dlatego podjąłem decyzję, która będzie miała kształt rozporządzenia Rady Ministrów – przyjmiemy je w przyszłym tygodniu – powiedział lider PO.

Czytaj także: