Afera z PKP Intercity. Konduktorka nie wydała reszty za bilet i odeszła
Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza". Wszystko zaczęło się od kontroli biletów. Okazało się wtedy, że chłopiec w wieku szkolnym nie ma przy sobie legitymacji, która uprawnia dzieci i młodzież do zniżki w wysokości 37 proc. na bilet w drugiej klasie EIC.
Rodzice nie zgłosili tego wcześniej konduktorce. Oznaczało to, że muszą kupić dziecku bilet oraz zapłacić karę. W sumie było to 188,59 zł. Ojciec dziecka chcąc zapłacić, wręczył konduktorce 200 zł, ta wydała tylko 7 zł, choć powinna była wydać 11,41 zł.
Kobieta wytłumaczyła się tym, że "ma przy sobie tylko tyle reszty". – Nie będę państwu wydawać reszty ze swoich prywatnych pieniędzy. Pasażer ma obowiązek mieć przy sobie odliczoną kwotę – dodała.
PKP Intercity odniosło się do tej sprawy i wskazało, że konduktorka powinna była wystawić wezwanie do zapłaty, a nie żądać od pasażera pełnej kwoty bez wydawania reszty. Maciej Dutkiewicz z PKP Intercity stwierdził, że takie wezwanie należy uregulować w ciągu trzech dni.
Co nam grozi za podróż bez biletu?
Wsiadanie do pociągu PKP Intercity bez biletu lub z biletem, ale bez dokumentu potwierdzającego zniżkę, wiąże się z różnymi konsekwencjami, w zależności od sytuacji:
Podróż bez biletu:
Brak zgłoszenia i bilet u konduktora:
Jeśli konduktor zastanie Cię w pociągu bez biletu i bez wcześniejszego zgłoszenia, traktowane jest to jako jazda na gapę.
Brak dokumentu potwierdzającego zniżkę:
Kara za brak biletu lub dokumentu:
Unikanie problemów:
Zobacz także