WIBOR, od którego zależy oprocentowanie kredytów, zostanie zastąpiony przez inny wskaźnik. Co to oznacza dla Polaków na kredycie? Mamy dobre i złe wieści – sprawdź, co cię czeka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rewolucja w polskich bankach. Raty na nowych zasadach
Jak już pisaliśmy w naTemat, 2 lata temu ówczesny premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że WIBOR zastąpi inny wskaźnik. Przekonywał wówczas, że będzie to sposób na obniżenie rat kredytów w złotówkach. Stwierdził wprost, że nowy indeks będzie "znacząco korzystniejszy dla wszystkich kredytobiorców".
Dopiero teraz pojawiły się informacje, jaki wskaźnik miałby zastąpić WIBOR. Prezes Związku Banku Polskich poinformował, że decyzja w tej sprawie zapadnie przed świętami Bożego Narodzenia.
Jak wyjaśnił, miejsce obecnego wskaźnika miałby zająć WIRF. Pytanie, co to oznacza dla Polaków na kredycie. Kwestię tę objaśnił Jarosław Sadowski ekspert rankomat.pl w rozmowie z Faktem.
– Obecnie wciąż wiemy bardzo niewiele na temat nowego wskaźnika referencyjnego. Można jednak przypuszczać, że jego poziom będzie niższy, a w najgorszym przypadku zbliżony do stawki POLONIA publikowanej przez NBP. Na tej podstawie, do wyliczeń przyjęliśmy, że nowy wskaźnik WIRF obecnie mógłby wynosić ok. 5,41 proc. Byłby więc zauważalnie niższy niż WIBOR 3M, który wynosi 5,85 proc. – stwierdził.
Nie ma jednak, co liczyć na znaczące obniżenie rat.
– W przypadku spłacanych już kredytów hipotecznych nowy wskaźnik zostanie skorygowany o tzw. spread, który podwyższy jego poziom mniej więcej do poziomu WIBOR. Raty spłacanych już kredytów nie ulegną więc zmianie lub zmiany będą minimalne – powiedział Jarosław Sadowski w rozmowie z medium.
Co jednak ważne, niższe raty mogą pojawić się w przypadku nowo udzielanych kredytów. Gdyby banki stosowały dla wskaźnika WIRF taką samą marżę jak dla WIBOR, to rata nowo udzielanego kredytu na 400 tys. zł na 25 lat spadłaby o 116 zł.
Masz kredyt? Oto, co musisz wiedzieć o WIBOR
Podkreślił jednak, że istnieje ryzyko, że banki dostosują marże w ofertach do nowego, niższego wskaźnika w taki sposób, aby oprocentowanie pozostało na wcześniejszym poziomie. W takim przypadku jedyną korzyścią ze zmiany wskaźnika byłaby poprawa transparentności.
– Zmiany oprocentowania kredytów hipotecznych wynikałyby z faktycznych zmian w dokonywanych na rynku transakcjach. Obecnie stawki WIBOR próbują przewidywać przyszłość, czyli co będzie działo się ze stopami procentowymi np. w ciągu najbliższych 3 miesięcy (WIBOR 3M). Te przewidywania nie zawsze się jednak sprawdzają – podsumował Sadowski.
Nasza dziennikarka dowiedziała się m.in., co powinni zrobić ci, którzy mają kredyty z WIBOR-em i ich umowa zostanie zmieniona.
– Nie podpisywać aneksów, które są teraz usilnie przedstawiane przez banki. My nie znamy finalnej stawki WIRF. Jeszcze nie weszła w życie, więc pierwsza rada dla tych, którzy mają kredyty oparte o WIBOR, to wstrzymać się z podejmowaniem decyzji albo przynajmniej przeanalizować taki aneks z udziałem specjalistów – wskazał Jachira.
Podkreślił, że jeśli ktoś stoi teraz przed dylematem wzięcia kredytu, to nic nie stoi na przeszkodzie, by to zrobić.
– Sam wskaźnik WIBOR powinien w najbliższym czasie spadać, według prognoz, które są aktualizowane. Czyli raty będą tańsze. Skoro wiele wskazuje na to, że będzie maleć, nie ma sensu wstrzymywać się z braniem kredytu do wprowadzenia kredytu z WIRF-em – wyjaśnił ekspert.