Bardzo dynamiczne zmiany w pogodzie szykują się w najbliższych dniach. Będzie siarczysty mróz, sporo poniżej -10 stopni, a potem – jak to bywa w polskiej zimie – ma nastąpić gwałtowne ocieplenie. Trudno w to uwierzyć, ale temperatury mają przekroczyć na początku przyszłego tygodnia 10 stopni Celsjusza. W międzyczasie czekają nas burze śnieżne i zamiecie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Czekają nas najpierw wyjątkowo mroźne noce, gdy termometry mają wskazać w obszarach rozpogodzeń wartości poniżej -15 stopni. Następnie temperatury gwałtownie wzrosną i ma być nawet 12 stopni na plusie.
Prognoza pogody. Intensywne uderzenie zimy
W najbliższych dniach czeka nas jednak atak zimy – podają Fani Pogody. W piątek (3 stycznia) do Polski spływa arktyczne powietrze. Wystąpią przelotne opady śniegu. Miejscami mogą przerodzić się w intensywne śnieżyce. Mogą wystąpić burze śnieżne. Najbardziej prawdopodobne będą na wybrzeżu.
W ciągu dnia temperatura nie będzie przekraczać 0-3 stopni. W nocy z piątku na sobotę temperatura spadnie natomiast do -8/-3 stopni. To jeszcze nic, bo w nocy z soboty (4 stycznia) na niedzielę (5 stycznia) zapowiadany jest na południu Polski mróz od -7 do -9 stopni.
Z kolei w sobotę (4 stycznia) do Polski dotrze chłodny front, który przyniesie duże zmiany w pogodzie. W rejonie zachodniego Bałtyku mogą pojawić się duże opady śniegu i krupy śnieżnej, ale także bardzo silny wiatr, którego prędkość może przekroczyć 100 km/h.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Niedziela także ma być chłodna. Maksymalne temperatury będą wynosić od -2 do 4 stopni. Od zachodu zacznie jednak spływać stopniowe ocieplenie.
W niedzielne popołudnie i w nocy z niedzieli na poniedziałek nad Polską pojawi się front atmosferyczny, który przyniesie dynamiczne zmiany pogodowe. Początkowo można spodziewać się intensywnych opadów śniegu, które przekształcą się w deszcz ze śniegiem, a następnie w deszcz.
W niektórych miejscach deszcz może marznąć. Będzie prowadził do powstawania niebezpiecznej gołoledzi na drogach i chodnikach. Może zagrażać pieszym i kierowcom.
Za frontem atmosferycznym ma szybko napłynąć bardzo ciepłe powietrze polarnomorskie, które ma poważnie podnieść temperaturę i sprawić, że śnieg błyskawicznie zniknie z ulic, pól i chodników.
W poniedziałek (6 stycznia) termometry mają pokazać już od 4 do 9 stopni na plusie. Mało tego, na zachodzie Polski temperatura może wzrosnąć nawet do 10-13 stopni powyżej zera.
Jednak zaskakująco ciepła jak na styczeń pogoda nie potrwa długo, gdyż mniej więcej do przyszłej środy (8 stycznia) ma nastąpić gwałtowne ochłodzenie. Dalej jednak w ciągu dnia termometry będą pokazywać minimalnie dodatnie wartości. Chłodniej będzie nocami, gdy temperatury będą ujemne.