Wizyta u dentysty nie należy do przyjemnych rzeczy, ale też jest niezwykle kosztowna. W tym roku to się po części zmieni, ale niestety nie dla wszystkich. Z "600 plus na dentystę" skorzystają tylko osoby, które opłacają składkę zdrowotną. Dzięki temu mogą jednak zaoszczędzić nawet 600 zł na kilku konkretnych zabiegach. Ponadto NFZ pokryje też inną drogą usługę, której często wymagają stomatolodzy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
3 stycznia 2025 roku Narodowy Fundusz Zdrowia rozszerzył pakiet świadczeń refundowanych u stomatologa, który potocznie okrzyknięto terminem "600 plus na dentystę". Jak wiemy, dotychczas tylko niektóre zabiegi mogliśmy "wziąć na NFZ" (tutaj lista).
600+ na dentystę. Kto może skorzystać z darmowych zabiegów?
W większości przypadków i tak czekała nas wizyta w prywatnym gabinecie (pomijając już kwestię samych kolejek) i płacenie z własnej kieszeni. Stąd dużo Polaków rzadziej wybiera się do dentysty lub w ogóle rezygnuje z leczenia, bo po prostu ich na to nie stać.
Naprzeciw stale rosnącym kosztom usług dentystycznych wychodzi program "600+ na dentystę". Niestety nie obejmie wszystkich Polaków, lecz tylko tych, którzy opłacają składkę zdrowotną (prawo do ubezpieczenia można sprawdzić na stronie eWUŚ).
Tak więc nie skorzystają na tym np. osoby ze umowami "śmieciowymi" (chyba że są ubezpieczone dobrowolnie), ale osoby z umowami o pracę, bezrobotni lub "podpięci" pod ubezpieczonego w NFZ członkowie rodziny już tak.
Jak działa "600 plus na dentystę"? W ciągu roku możemy wykonać kilka wymienionych niżej zabiegów, a ich koszty weźmie na siebie NFZ (tzn. pieniądze pójdą z naszej składki). Łącznie przeznaczone jest na to 610 zł, bo, jak czytamy na portalu infor.pl, tyle by wyniosły te usługi prywatnie (kwoty w nawiasach).
Te zabiegi można wykonać w ramach "600 plus na dentystę". Zaoszczędzimy w gabinecie nawet 600 zł
3 razy w roku możemy zrobić przegląd jamy ustnej (od 80 do 100 zł)
raz w roku możemy iść na skaling, czyli usunięcie kamienia nazębnego (od 150 do 250 zł)
raz na 5 lat zrobimy "za darmo" zdjęcie pantomograficzne (od 80 do 200 zł)
To, jak ważne jest chodzenie na przeglądy, chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć (ale trzeba przypominać). Usuwanie kamienia to też kluczowa sprawa, bo pozwala zapobiec chorobom dziąseł i zębów. Szczególnie muszą o tym pamiętać np. kawosze i palacze, ale powinien to robić regularnie na dobrą sprawę każdy.
Jak widać, nie ma tutaj szalenie drogich zabiegów np. leczenia kanałowego czy wstawienia implantu, ale za to możemy zrobić pantomogram (czyli zdjęcie RTG zębów), który jest często właśnie do nich wymagane. Zawsze to jednak jakieś odciążenie dla portfela.
Jak z tego skorzystać? Najpierw powinniśmy sprawdzić, czy wybrany gabinet ma umowę z NFZ (na stronie NFZ lub przez telefon), potem umawiamy się na wizytę (jedynie do pantomogramu potrzebne jest skierowanie) i przygotowujemy dokument, że jesteśmy w NFZ (np. zaświadczenie z pracy). Potem pozostaje nam tylko trzymać kciuki za małe kolejki i zero ubytków.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.