Minister skarbu Mikołaj Budzanowski został zdymisjonowany przez Donalda Tuska
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski został zdymisjonowany przez Donalda Tuska Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Premier Donald Tusk ogłosił, że zdymisjonuje ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego. Odwołanie ministra ma związek z tym, że nie poinformował on szefa rządu o planowanym podpisaniu memorandum ws. drugiej nitki Gazociągu Jamalskiego. – Funkcja nadzorcza nad spółkami Skarbu Państwa nie była sprawowana w sposób wystarczający. Dlatego postanowiłem zdymisjonować ministra skarbu – wyjaśnił Tusk.

REKLAMA
Tusk ogłosił, że miejsce zwolnione przez Budzanowskiego zajmie wiceminister administracji Włodzimierz Karpiński. Premier podkreślił, że nie ma wielu zastrzeżeń do Budzanowskiego, jednak uważa, że nie wywiązał się on należycie z funkcji nadzorczej, jaką sprawował nad spółkami Skarbu Państwa. Szef rządu nie wiedział bowiem, że EuRoPol Gaz, który zarządza polską częścią Gazociągu Jamalskiego, zamierza podpisać z Gazpromem memorandum dotyczące możliwości wybudowania drugiej nitki tego gazociągu.
– Sam fakt podpisania i brak informacji o postępowaniu w tej sprawie nie jest zgodny z intencją rządu i słusznie wzbudził niepokój opinii publicznej. – zauważył Tusk, dodając, że podpisanie memorandum na pewno nie wywołało żadnych negatywnych dla Polski skutków. Do takiego wniosku prowadzi raport ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza.
logo
Fot. Twitter.com

Wynika z niego, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które posiada udziały w EuRoPol Gazie, wiedziało o zamiarze podpisania memorandum. Takiej informacji nie posiadał natomiast minister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski, który nadzorował PGNiG. Memorandum nie ma charakteru wiążącego, na jego podstawie nie można rozpocząć budowy drugiej nitki Gazociągu Jamalskiego.
Odwołania Budzanowskiego domagało się Prawo i Sprawiedliwość. Po zakończeniu konferencji prasowej premiera Jarosław Kaczyński powiedział, że zdymisjonowanie ministra skarbu to "bardzo dobra decyzja". – Odwołaliśmy ministra skarbu. I to jest dobra wiadomość. (...). Dobra wiadomość, że jakieś względy merytoryczne zaczynają się liczyć. Mam nadzieję, że tak będzie dalej. I bardzo źli ministrowie będą odchodzić – powiedział prezes PiS
Ministerstwo Skarbu Państwo przesłało do mediów oświadczenie:
Mikołaj Budzanowski

Dziękuję za zaszczyt pełnienia funkcji Ministra Skarbu Państwa w Rządzie Rzeczypospolitej Polskiej. W tym czasie wspólnie z zespołem zrealizowaliśmy wiele istotnych z punktu widzenia interesu kraju inicjatyw. Została wynegocjowana pierwsza w historii tak znaczna obniżka cen gazu.

Zainicjowaliśmy powstanie jednego z największych na europejskim rynku chemicznym koncernów. Kluczowym projektem dla mojego resortu była polityka surowcowa i zwiększenie niezależności sektora energetycznego, intensyfikacja poszukiwań gazu z łupków, a także realizacja budowy terminalu LNG. Wsparciem dla polskiej gospodarki jest przygotowany Program Inwestycje Polskie. Interes i podmiotowość państwa w relacjach międzynarodowych była moim priorytetem. Chciałbym podziękować wszystkim moim współpracownikom za te osiemnaście miesięcy intensywnej pracy.


Memorandum podpisały na początku kwietnia EuRoPol Gaz oraz rosyjski Gazprom. Tusk o fakcie podpisania tego dokumentu dowiedział się dopiero następnego dnia od dziennikarzy. Później minister skarbu Mikołaj Budzanowski zapewniał, że zawarte porozumienie ma charakter techniczny i nie przesądza o stworzeniu drugiej nitki Gazociągu Jamalskiego. Minister gospodarki Janusz Piechociński wiedział o rozmowach prowadzonych między EuRoPol Gazem i Gazpromem, ale nie wiedział, że mają one doprowadzić do podpisania memorandum.

Tragifarsa z Budzanowskim w roli głównej

Wszystko to, co dzieje się wokół tzw. Jamału II, z rosyjskiej strony ma cechy profesjonalnej gry, a z polskiej chaotycznej farsy. Gdy opublikowano fragmenty rozmowy Putina z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem, minister skarbu Mikołaj Budzanowski napiął muskuły i powiedział – "Po moim trupie! Żadnego Jamału!". Tymczasem powinien zadać sobie pytanie – "Co jest grane?" – bo gdy w Rosji ktoś coś obiecuje prezydentowi, to zwykle nie dla żartu. CZYTAJ WIĘCEJ