Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

W zeszłym tygodniu jeden z gdańskich bankomatów uległ awarii i wypłacał dodatkową gotówkę. Część osób chętnie korzystała z hojności urządzenia. Teraz niektórzy klienci skarżą się, że PKO Bank Polski bez uprzedzenia ściągnął z ich kont wydaną przez bankomat nadpłatę.

REKLAMA
13 kwietnia jeden z gdańskich bankomatów PKO BP uległ awarii i wypłacał klientom kwoty dwukrotnie wyższe od żądanych. Z konta znikała jedynie podana przez użytkownika suma, a reszta była "gratisem" – dodatek szedł na rachunek banku. Zepsute urządzenie szybko przyciągnęło wiele osób pragnących skorzystać z jego szczodrości.
Kilka dni później część "przedsiębiorczych" klientów miała się jednak spotkać z przykrą niespodzianką. Gazeta.pl poinformowała bowiem, że zgłosiły się do niej osoby przekonujące, iż bank sam ściągnął z ich kont wydaną przez bankomat nadwyżkę.
– Z mojego konta zniknęło 50 złotych, czyli dodatkowa kwota, którą wypłacił bankomat. (…). Rozumiem, że bank chce odzyskać pieniądze po pomyłce, ale to dziwne, że nie zostałam o tym powiadomiona. Wiele osób mogło skorzystać wtedy z urządzenia bez świadomości uzyskania "bonusu" – powiedziała Gazecie.pl rozżalona kobieta.
Przedstawiciel PKO BP zapewnił jednak, że bank nie pobrał żadnych pieniędzy bez wiedzy klientów. Przyznał natomiast, iż do wskazanych klientów wysłano już pisma z prośbą o zwrócenie wypłaconej przez bankomat dodatkowej sumy. Listy wysłano także do osób, które posiadają konta w innych bankach. Poproszono w nich o zwrot nienależnie przyznanej kwoty za pośrednictwem tych banków.

Okradli bankomat...bo mogli. Pieniędzy nie oddadzą, bo nie muszą

Ostatnie wydarzenia w Gdańsku z konsumentami, oczywiście uczciwymi, którzy wykorzystali błędnie działający bankomat do kradzieży pieniędzy, tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że jeśli człowiek będzie mógł ukraść (lub nie płacić), to tak właśnie zrobi. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: Gazeta.pl