Katolicki Uniwersytet Lubelski ma kłopoty. Rektor prosi o pomoc, uczelnia nie jest w stanie sfinansować swoich podstawowych potrzeb. Wysłał bezprecedensowy list do pracowników.
Rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wysłał list do pracowników. Do treści dotarła "Gazeta Wyborcza". Ks. prof. Antoni Dębinski przekonuje w nim, że uczelnia jest w poważnych tarapatach, bo odkąd przyjmuje państwowe dotacje, Kościół znacznie ograniczył jego finansowanie. W związku z tym KUL nie jest w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb.
Rektor znalazł na to sposób. W liście cytowanym przez "GW" przypomina, że w "najtrudniejszych czasach", które musiał przetrwać Uniwersytet pracownicy zrzekali się części uposażenia. Apeluje też do księży o pełniejsze zaangażowanie w Towarzystwo Przyjaciół KUL i wpłacanie na jego rzecz wyższej składki członkowskiej.
Kłopoty finansowe nie są jednak jedynymi, jakie przeżywał KUL. Zdaniem wielu komentatorów największą troską Uniwersytetu powinien być w tej chwili jego charakter – od dawna w środowisku akademickim mówi się, że z 'katolicyzmem' ma już niewiele wspólnego.