
Reklama.
Podczas głosowania za legalizacją małżeństw homoseksualnych opowiedziało się 331 deputowanych Zgromadzenia Narodowego. Niechętnych takiemu rozwiązaniu było zdecydowanie mniej - 225. Jak podaje tvn24 homoseksualiści będą mogli wziąć ślub już w czerwcu. Francuska minister sprawiedliwości tłumaczyła, że wielu Francuzów będzie dumnych z tego, że podczas rządów Francoisa Hollande'a zrealizowana zostanie jedna z najważniejszych obietnic przedwyborczych. Oprócz zawierania małżeństw, homoseksualiści będą mogli także adoptować dzieci na tych samych zasadach, co pary heteroseksualne.
W kraju od kilku miesięcy tysiące obywateli na ulicach manifestowały swoje niezadowolenie dla samego pomysłu legalizacji małżeństw homoseksualnych, nie mówiąc już o faktycznym wprowadzeniu takiej możliwości. Choć jak wynika z sondaży, większość Francuzów popierała tę inicjatywę.
Jak podaje tvn24 spór z ulic przeniósł się do parlamentu. Politycy opozycji nie kryli swojego oburzenia z powodu takiego obrotu spraw. Z ich ust dało się słyszeć inwektywy, z trudem panowali nad swoimi nerwami. Tego było już za wiele dla przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, Claude'a Bartolone'a, który wykrzyczał: "W tej izbie nie ma miejsca dla wrogów demokracji. Usuńcie tych szalonych ludzi".
Peter Tatchell, amerykański felietonista i działacz równościowy komentując poczynania francuskich władz stwierdził, że nastały czasy homoseksualizmu. Jak pisaliśmy w naTemat, jego zdaniem nie da się tego już zatrzymać. – To globalny trend – przekonywał.