logo
"Życie toczy się dalej". Kto rządzi Watykanem, gdy papież jest w szpitalu? Fot. ALBERTO PIZZOLI/AFP/East News
Reklama.

Od 10 dni katolicki świat żyje chorobą papieża Franciszka. Komunikaty są niepokojące, przez przestrzeń publiczną przewijają się dyskusje, czy 88-letni papież powinien zrezygnować, krążą też listy potencjalnych jego następców.

Jednak w samym Watykanie czas z tego powodu się nie zatrzymał. "Watykan funkcjonuje: mianowani są biskupi, publikowane są teksty papieskie" – wskazał jeden z niemieckich watykanistów. Media zauważają, że watykańscy kardynałowie zgodnie z planem podróżują za granicę – jeden z nich uczestniczył np. w głośnej konferencji o bezpieczeństwie w Monachium. Udzielają wywiadów nie tylko na temat zdrowia papieża. I cała działalność Watykanu, w tym przygotowania do Roku Świętego 2025, przebiegają normalnie.

"Życie toczy się dalej. Każdy kontynuuje swoją pracę jak zwykle" – mówił w rozmowie z katolickim portalem Alateia jeden z watykańskich urzędników.

Ale kto zarządza Watykanem na czas hospitalizacji Franciszka?

"Być może Franciszek rządzi, ale już deleguje codzienne zarządzanie Watykanem i kościołem zespołowi urzędników, którzy działają niezależnie od tego, czy on przebywa w Pałacu Apostolskim, czy nie. I czy jest świadomy, czy nie" – oceniła agencja Associated Press.

Kim jest kard. Pietro Parolin, szef watykańskiej dyplomacji?

W doniesieniach medialnych przewija się zwłaszcza jedno nazwisko. To 70-letni kardynał Pietro Parolin, człowiek nr 2 w Watykanie, od 2013 roku sekretarz stanu w Stolicy Apostolskiej, dziś wskazywany jako jeden z potencjalnych kandydatów na papieża w przyszłości.

To on ostro odniósł się do sugestii, że papież powinien zrezygnować. "Wszystkie wydają mi się bezużytecznymi spekulacjami. Teraz myślimy o zdrowiu Ojca Świętego, jego powrocie do zdrowia, jego powrocie do Watykanu. To są jedyne rzeczy, które mają znaczenie" – powiedział w rozmowie z "Corriere della Sera".

To on poprowadzi dziś różaniec na Placu Świętego Piotra za zdrowie papieża, z udziałem kardynałów przebywających w Rzymie i wszystkich współpracowników Kurii Rzymskiej.

I to pod jego przewodnictwem, jak przewija się w zagranicznych mediach, zespół urzędników ma zarządzać dziś funkcjonowaniem Kościoła. "Najważniejszym z nich jest sekretarz stanu, kard. Pietro Parolin, który nadzoruje sprawy administracyjne" – można przeczytać.

Parolin sam pokazywał dotąd, że wszystko w Watykanie funkcjonuje normalnie. W dniu, gdy papież zachorował, udał się w podróż do Burkina Faso, z okazji 125. rocznicy ewangelizacji tego kraju. Nie zmienił planów, był tam cztery dni, rozmawiał o walce z terroryzmem, o sytuacji tego afrykańskiego kraju i o wsparciu dla niego.

– Chciałbym przekazać najlepsze życzenia od papieża Franciszka dla Burkina Faso, dla ludności i przyszłości tego kraju – powiedział. W odpowiedzi usłyszał, że Watykan odgrywa kluczową rolę we wspieraniu Burkina Faso i w jego imieniu wypowiada się na forach międzynarodowych.

Rola Parolina jest ogromna. Katolicka Agencja Informacyjna tak o nim pisze, cytując rzymskiego korespondenta niemieckiej agencji katolickiej KNA:

"W przypadku trwałej niezdolności papieża do sprawowania urzędu kluczową postacią byłby kard. Parolin. Jako sekretarz stanu jest opiekunem oświadczenia o warunkowej rezygnacji, które Franciszek podpisał w 2013 r. Gdyby papież był trwale niezdolny do sprawowania urzędu z powodu choroby, kard. Parolin mógłby wyciągnąć tę kartę i ogłosić wakat na tronie Piotrowym".

Ludwig Ring-Eifel.

KNA

Dalsza część artykułu poniżej:

Czytaj także:

"Papież pozostaje papieżem nawet w szpitalu"

Według prawa kanonicznego długa hospitalizacja papieża nie jest jednak taką sytuacją. Co ciekawe, prawo kanoniczne w ogóle nie precyzuje, co należy zrobić i jak działać w sytuacji, gdy papież jest dłużej hospitalizowany.

Jak zauważają zagraniczne media, pomyślano o biskupach, o sytuacji na wypadek śmierci papieża i jego niezdolności do sprawowania urzędu, ale żaden z kościelnych przepisów nie reguluje sytuacji, jaką mam obecnie.

Dlatego tak naprawdę nikt nie jest w stanie zastąpić papieża, gdy ten choruje i przebywa w szpitalu. Nie można też podjąć niektórych decyzji bez jego zgody. Zwraca się uwagę szczególnie na kanon nr 335, który stwierdza, że w pewnych okolicznościach w zarządzaniu Kościołem nic się nie zmienia:

"Podczas wakansu stolicy rzymskiej lub przeszkody w jej działaniu, nie należy niczego zmieniać w zarządzie Kościoła powszechnego; powinny zaś być zachowane ustawy specjalne wydane na te okoliczności".

"Papież pozostaje papieżem nawet w szpitalu, niezależnie od stanu zdrowia. W obecnej sytuacji papież jest w stanie delegować. A jeśli prefekt lub inny urzędnik Kurii ma dla niego wiadomość, może jak zwykle udać się do Sekretariatu Stanu, a jego prośba zostanie przekazana papieżowi" – powiedział Alatei jeden z prawników kanonicznych.

W ciągu ostatnich dni z kliniki Gemelli napływały różne komunikaty o stanie zdrowia papieża. Raz było lepiej, raz gorzej. Ale były wśród nich również informacje o tym, że podczas pobytu w klinice Franciszek czytał, pracował i podpisywał dokumenty.

Czytaj także: