Rosja wystrzeliła rakiety dalekiego zasięgu. Polska poderwała myśliwce NATO
Rosja wystrzeliła na Ukrainę rakiety dalekiego zasięgu. Polska poderwała myśliwce Fot. MICHAL ADAMOWSKI / REPORTER / Zdjęcie poglądowe
Reklama.

"W związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej wykonującego uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej" – przekazało we wtorek rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Jak dodano, "zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan gotowości".

Rosja wystrzeliła na Ukrainę rakiety dalekiego zasięgu. Polska poderwała myśliwce

"Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami. Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" podkreślono.

Wcześniej ukraińskie siły powietrzne informowały w komunikacie o zagrożeniu rakietowym ze strony Rosji. "Rosyjskie rakiety utrzymują kurs południowo-zachodni" – przekazano. Później doprecyzowano, że pociski zmieniły kurs w kierunku dwóch obwodów – czerkaskiego i żytomierskiego, znajdujących się na zachód i południe od Kijowa.

Jak poinformowano, z rosyjskich lotnisk wystartowały cztery bombowce strategiczne Tu-95, które wystrzeliły w kierunku kraju pociski manewrujące dalekiego zasięgu. W całej Ukrainie rozbrzmiały alarmy lotnicze.

W nocy z poniedziałku na wtorek armia Władimira Putina zaatakowała też m.in. w obwodzie kijowskim. Ranna została 44-letnia kobieta, a jej prywatny dom i przyległe budynki gospodarcze zostały częściowo zniszczone.

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w poniedziałek 24 lutego w Kijowie odbyły się spotkania i uroczystości związane z trzecią rocznicą rosyjskiej inwazji. Do stolicy Ukrainy przyjechała m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

– O ile Rosja nie wykona konkretnych ruchów w sprawie trwałego porozumienia pokojowego, będziemy wzmacniać sankcje – zapowiedziała szefowa KE.

Wcześniej podkreśliła, że "wolna i suwerenna Ukraina leży nie tylko w interesie Europy, a leży również w interesie całego świata". – Inwestycja w suwerenność Ukrainy jest inwestycją w zapobieganie przyszłym wojnom – powiedziała Ursula von der Leyen.